W dniu wtorek, 10 lutego 2015 08:55:28 UTC+1 użytkownik Adam napisał:

> > Twierdze natomiast,że caly system oferowania takich kredytów z
> > zalożenia byl -no,nie oszustwem.Ale nieuczciwością na pewno.
zdolnosc
> jest, a w zlotowkach nie ma. Nie trzeba byc analitykiem zeby zrozumiec, ze
> jest sie wtedy na granicy zdolnosci i nawet niewielki wzrost kursu franka
> w stosunku do tych wyliczen spowoduje utrate tej zdolnosci. Banki nie biora
> na siebie ryzyka zmiany kursu tylko klient. Nie wiem gdzie tu banki winne.
> Ja dostalem bez problemu w 2008r kredyt w PLN wiec niech nikt nie bajdurzy,
> ze sie nie dalo i banki nie dawaly!

A ja nie mam zdolności kredytowej.
Mam tak male -udokumentowane- dochody,że jedną zlotówke muszę kilka razy wydawać.I
nie zamierzam tego zmieniać.
Zostawmy jednak m ó j kredyt.

Cala sprawa ma dwa nurty:
1. wzrost raty kredytu.Tu sprawa jest prosta-niech się kredytobiocy martwią.
Znali ryzyko."Smaczki" opisalem wcześniej.
2.spadek wartości zastawu,wyrażony we frankach.To co pisalem,że nieruchomość
na którą poszlo 100 000 CHF jest warta najwyżej 50.Tu sprawa robi się
poważna,bo to bank ma w plecy.Więc zaczyna kolo tych pleców chodzić.
Albo naloży na kredytobiorców dodatkowe obciążenia,albo poprosi o pomoc
Państwo.Jak górnicy.
I boję się ,że w ramach pomocy kredytobiorcom pomoc dostaną banki.

pozdro.dolniak