eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyLatająca gadzinaRe: Latająca gadzina
  • Data: 2014-05-02 15:02:29
    Temat: Re: Latająca gadzina
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Jacek napisał:

    >> Tu zasadnicze pytanie: ugryzło, czy użądliło? Ja wiem, że są miejsca
    >> na świecie, gdzie psy dupami szczekają. Ale strzyżaki czy inne muchy
    >> dziabią całkiem innym końcem niż pszczoły (w tym miniaturowe).
    >
    > No tu mam problem - najbardziej precyzyjnie powinienem napisać
    > "udziabało", bo nie wiem, którą stroną.
    >
    >> Może klecanka jakaś? To taka osa indywidualistka, singielka,
    >> jak to się dzisiaj mówi. One żądlą boleśnie. Niektóre nawet
    >> miód trujący robią. Z tej samej jadowitości może być ta gula.
    > Klecanka odpada. To było brązowo czarne i o długości ok 9 mm.

    Hmm... wiedzieć, że miało "ok. 9 mm", a nie na przykład "jakiś
    centymetr", ale nie zdawać sobie sprawy, którą stroną dziabnęło,
    to dość dziwny przypadek. Osy, nie wyłączając z tego towarzystwa
    klecanek, wygląd mogą mieć różny. Taką małą chudą, z odwłokiem
    w paski, to ja też znam. Kiedyś i do mnie się dobierała. Ale zanim
    tego swojego kłuja zapuściła do imentu, to ją przetrąciłem. Bolało,
    ale gula się nie zrobiła.

    Skoro "leciało cicho bez brzęczenia", więc z pewnością nie był
    to bzyg brzęk (Scaeva pyrastri) odpowiadający z wyglądu opisowi.
    Ten zresztą tak nie dziabie, więc ja bym się trzymał hipotezy
    z osowatymi i atakowaniem drugą stroną, czyli żądłem. Ale ta
    gula świadzcy znowu o czym innym. Żądlane jady zawężają naczynia
    krwionośne, co powoduje rozległą twardą opuchliznę. Atropina ma
    działanie odwrotne, czsem na to pomaga. A przynajmniej powinna,
    bo trudno ją na przczeli czy osi sposób podać jako odtrutkę. Gule,
    to się robią jak kogś dziabnie jaki bąk (taki z tych muchowatych,
    a nie łagodnych trzmielowatych) i przy tym splunie mu do środka.

    Sam już nie wiem, ale widzę, że za wszelką cenę chciałby Pan rozpoznać
    sprawcę. Teraz się dowiedziałem, że istnieje coś takiego, jak "skala
    bólu Schmidta" odnosząca się do do owadzich dziabnięć. Klecanki wśród
    okolicznego hmyzu są na pierwszym miejscu -- mają 3 punkty, co odpowiada
    bólowi "gryzącemu, piekącemu, niczym użycie wiertła na paznokciu bądź
    polaniu kwasem solnym rany ciętej". To i tak nie jest źle, bo taka
    południowoamerykańska mrówa (czwórka u Schmidta) może boleć jak
    "chodzenie po rozżarzonych węglach z siedmioipółcentymetrowymi
    gwoździami wbitymi w pięty". Nie wiem, czy moje dobre rady i pomoc
    z serca płynąca szybko na coś się Panu przydadzą, bo o ile grilla
    znaleźć o tej porze łatwo, to z nabyciem kwasu solnego w czasie
    długiego święta może być niejaki problem.

    Jarek

    --
    Rzeczywiście tak jak księżyc
    Ludzie znają mnie tylko z jednej
    Jesiennej strony

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1