eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyMaliny- cięcie › Re: Maliny- cięcie
  • Data: 2013-10-26 16:57:03
    Temat: Re: Maliny- cięcie
    Od: johnny <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-10-25 14:37, Kris pisze:
    > Ciąć maliny na zimę czy nie ciąć.?
    > Czy może ciąć tylko ubiegłoroczne pędy?
    > Czy może ciąć niektóre odmiany ainne nie nalezy ciąć?
    > Jak to w końcu powinno być?

    Zależy jakie maliny masz. Jeśli stare odmiany typu Norna, Veten,
    owocujące na pędach dwuletnich to sprawa jest prosta - wycinasz stare,
    pędy dwuletnie - pozostawiasz jednoroczne. Kiedy to zrobisz nie ma
    większego znaczenia - jest czas można teraz, można wiosną.
    Natomiast jeśli posiadasz maliny nowej generacji owocujące na pędach
    jednorocznych typu Polana, Pokusa, Polka to sprawy maja sie inaczej (tak
    a propos - sadzi ktoś jeszcze te stare odmiany?). Obowiązują dwie szkoły
    - puńcowska i dzięgielowska. Pierwsza mówi, że jesienią (można wiosną)
    należy wszystko wyciąć do gołej ziemi. Maliny i tak zaowocują na pędach
    wyrosłych od wiosny. Szkoła ta obowiązuje u sprzedawczyń w sklepach
    ogrodniczych, które starają się sprzedać sadzonki wskazując na banalność
    uprawy. Ma też swoich zagorzałych zwolenników wśród estetów ogrodowych,
    bowiem grządeczka z malinami przycięta jesienią na "czysto" wygląda
    ładnie i zadbanie.
    Ale oczywiście jedyną słuszną drogą to podążanie drogą mistrzów szkoły
    dzięgielowskiej. A ci mówią, że skoro odmiany zwane są też
    powtarzającymi tudzież dwukrotnie owocującymi to cuś w tym musi być i
    sprawę trzeba przemyśleć nim bezmyślnie złapie się za kosę i wszystko
    wytnie równo z ziemią. Otóż pozostawione, niewycięte pędy zaowocują raz
    jeszcze wczesnym latem, o parę tygodni (ok. 2-3 tygodnie) wcześniej od
    tych które owocują na pędach nowych, jednorocznych wyrosłych od wiosny.
    Mówiąc bardziej dokładnie zaowocują przyrosty, które pojawią się na
    starych pędach, po czym pęd definitywnie, ostatecznie i nieodwołanie
    zamiera.
    Azaliż czas na wnioski: jeśli masz czas, lubisz się pobawić z sekatorem
    to teraz pozostaw wszystkie pędy nietknięte, natomiast wiosną, przed
    ruszeniem wegetacji, przycinasz przemarznięte, obumarłe, złamane itp
    pędy. Pędom starym z reguły obumierają wierzchołki, mniej więcej
    20-30cm. I te suszki oczywiście przycinasz. Wkrótce poniżej cięcia
    pojawią się nowe przyrosty jeszcze raz owocujące. Zysk z tej pracy jest
    taki, że masz w pełni wykorzystany potencjał malin "powtarzających". Po
    jakimś czasie masz więc na zagonie te stare przycięte pędy jak i
    pojawiające się zupełnie nowe, młode odrosty, które też owocują w tym
    samym roku, ale póżniej.

    Jeżeli nie chcesz bawić sie w aptekarza, możesz teraz wszystko wyciąć w
    pień. Też nie będzie tragedii. Zaowocują pędy wyrosłe od wiosny. Z tym,
    że trzeba miec świadomość, że owocują one zdecydowanie póżniej od tych
    zeszłorocznych.

    Ja powiem tak - przeszedłem obie szkoły i zdecydowanie polecam jednak
    pozostawianie starych pedów. Wiem, wiecej roboty, ale jednak radość z
    malin wcześniej o 3 tyg, od sąsiada za płota - bezcenna.

    Pozdrawiam Johnny

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1