eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMiedziana rurka do gazu Re: Miedziana rurka do gazu
  • Data: 2010-05-22 20:57:01
    Temat: Re: Miedziana rurka do gazu
    Od: The_EaGle <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Plumpi pisze:
    > Użytkownik "Maniek4" <s...@c...chrl> napisał w wiadomości
    > news:ht719m$gc7$1@news.onet.pl...
    >
    >> Nigdzie tego nie kwestionowalem a nawet o tym pisalem. Dla mnie to
    >> oczywiste, ale pozostawmy wybor klientowi bez dzielenia na ogolnie
    >> lepszych, bioracych usluge z towarem i gorszych, kombinatorow itd.
    >> chcacych kupowac samemu...
    >
    > Ale nie uogólniajmy, że jak firma instalatorska to jest drożej.
    > Wyjaśniłem skąd biorą się różnice cenowe:
    > 1. Firmy instalatorskie ponoszą duże ryzyko i wielką odpowiedzialność
    > przed klientem za jakość materiałów, dlatego starają się sprzedawać
    > materiały firmowe, sprawdzone i z atestami.

    Nie rozśmieszaj mnie.
    Załóżmy że zakładasz mi ogrzewanie podłogowe i po pół roku w zimę pęka
    mi rurka i zalewa całe mieszkanie. Jak rozumiem masz wliczone koszty
    które stracę w związku z tą awarią?

    Inny przykład. Elektryk montujący zabezpieczenia różnicowowo-prądowe
    pomylił 0.01 A z 0.1A i w związku z tym ktoś został porażony prądem w
    łazience. Jak rozumiem mogę w związku z tym zwrócić się do Ciebie z
    odszkodowaniem i wypłatą renty ?

    Skoro tak, to faktycznie wiem za co płacę ale jak nie to twoja praca
    niczym nie różni się od pana Henia po za tym że jak mniemam masz większe
    doświadczenie i lepszą JAKOŚĆ prac a wiec materiały nie mają nic do
    tej gwarancji.

    Sytuacja jest dokładnie taka sama jak w serwisie. Klocki hamulcowe
    Motorcraft kupuje za w serwisie za 170zł komplet plus montaż 40zł
    podczas gdy kupie te same klocki przez internet plus olej plus np tarcze
    zapłace z przesyłką za nie 140zł i wtedy serwis zarobi na mnie 40zł za
    robociznę a nie jeszcze 30zł marży za klocki. Jak nie mam czasu się
    bawić to jadę i wymieniam ale jak mam to po co mam dofinansowywać serwis?

    > Stąd też ich cena
    > rynkowa/katalogowa jest wyższa od cen materiałów niewiadomego
    > pochodzenia i jest to chyba rzeczą oczywistą. Towary te i tak sprzedaje
    > się po cenach zbliżonych do hurtowych, czyli i tak taniej niż cena
    > katalogowa, za którą klient musiałby zapłacić w detalu.

    Problem w tym że od czasu jak istnieje internet to klient nie musi
    kupować w pobliskich hurtowniach które z racji np drogiej okolicy mogą
    mieć ceny o 30% wyższe niż w innym regionie kraju. Skoro klient
    dysponuje czasem i własnym transportem i jeszcze wie gdzie kupić taniej
    to UCZCIWOŚĆ nakazuje aby taki czy inny instalator sporządził listę
    materiałów które są potrzebne do instalacji. A jeżeli zabraknie kołka fi
    8 to nie stał aż inwestor kupi ale sam dodał ten kołek do ceny za
    robociznę i tyle.

    > 2. Klient kupujący w hurtowni kupuje tylko to o co pyta, zaś firma
    > instalatorska w ofercie uwzględnia wszelkie materiały, które są
    > niezbędne do zamontowania tych materiałów. Stąd też łaczny koszt
    > materiałów jest wyższy w firmie instalatorskiej, ponieważ w takiej
    > firmie patrzy się na całą usługę, a nie na same podstawowe materiały.

    I co z tego? Jeżeli robimy np elektrykę to inwestor może kupić np 500 m
    kabla elektrycznego o podanych przez ciebie parametrach, gniazdka i
    wyłączniki o wzorze który podoba się klientowi. Natomiast kołki, rurki,
    i bezpieczniki możesz kupić TY i nic sie złego nie stanie. Później do
    ceny umówionej wcześniej roboty dodasz 100 kołków po 20gr czy 30
    bezpieczników itp po takiej a takiej cenie. Naturalnie wcześniej
    informując o tym inwestora.


    >> A no widzisz. Dla czego? Bo instalator chce z towarem?
    >
    > Nie. Dlatego, że ich po prostu nie stać finansowo na to budowanie.

    Opowiadasz banialuki. Nie stać mnie na ferrari tzn że mam nie jeździć
    samochodem?

    > Ci klienci i tak wydadzą te same pieniądze, a nierzadko większe tyle, że
    > to będzie na zasadzie kupowania rozłożonego w dłuższym czasie.

    Ale czemu ty się tak bulwersujesz skoro faktycznie u Ciebie kosztuje
    tyle samo to wystarczy abyś klientowi to wytłumaczył i rozpisał a jak
    nie kosztuje tyle samo to powiedział za co faktycznie płaci więcej.

    Jak jadę do ASO to wiem że zapłacę więcej ale mam gwarancję 2 lata na tą
    naprawę i ona faktycznie działa. A jak jadę do pana Henia to mam tanio
    ale gwarancja jest do bramy.


    Dziś kupi
    > podstawowe materiały, jutro się dowie, że nie dokupił uchwytów, pojutrze
    > pojedzie po zaprawę, za tydzień się okaże, ze potrzebne są jeszcze inne
    > materiały i dodatki. Suma-sumarum wyda te same pieniądze, nabiega się
    > jak głupi, a instalator będzie się wkurwiał, że nie ma całego towaru na
    > czas.

    Bajki opowiadać to przy piwie najlepiej. Cena materiałów wszystkich do
    cen uchwytów i zaprawy to jakiś mały procent. Profesjonalna firma
    powinna albo sporządzić listę potrzebnych rzeczy i wtedy klient niech
    kupuje albo jeżeli zabraknie przedłużacza to nie czekać aż inwestor
    wróci z pracy żeby ruszyli z robotą ale samemu coś zorganizować.

    > Ja natomiast jak robię ofertę klientowi to robię ją taką, żeby nie
    > dopłacał, a żeby jeszcze się okazało, że wyszło mniej niż w ofercie. Po
    > prostu uwzględniam wszelkie możliwe materiały, które wiem, że będą
    > potrzebne, a których nie uwzględnia klient kupując samemu.

    Skoro tak to czemu tej listy materiałów nie dasz klientowi , najlepiej z
    twoimi cenami i wtedy jeżeli np 80% kupi taniej to OK a resztę
    dostarczysz Ty?

    >
    > Zapewne zapytasz dlaczego nie przygotowuję szczegółowej oferty klientowi
    > z dokładnym wykazem potrzebnych materiałów.
    > Przygotowuję i każdy mój klient może dostać taką ofertę szczegółową ode
    > mnie do ręki pod warunkiem, że mi za nią zapłaci.

    ROTFL, wiesz nie chciałbym Ciebie na mojej budowie. Jak okaże sie że
    zabraknie drabiny to pojedziesz do domu jak mniemam...

    > Niestety wielokrotnie już się na tym przewiozłem dając klientowi taką
    > ofertę i pozwalając mu samemu kupować materiały.

    No i ciekawe co się stało?

    > Klient taki obleci kilka hurtowni, gdzie w końcu znajdzie desperatów,
    > którzy dadzą mu większy rabat tylko po to, zeby zatrzymać u siebie tego
    > klienta i do tego polecą współpracującą z nimi ekipę instalatorską,
    > która za robotę weźmie choćby 100zł mnie i klienta w ten sposób kupią.

    Nie chce mi się w to wierzyć. Jeżeli wybieram ekipę to jest to
    najczęściej poprzedzone długą listą ZA i PRZECIW a nie zmieniam decyzji
    jak chorągiewka...

    > Instalatorzy mogą sobie pozwolić na obniżenie ceny usługi, bo mają już
    > wszystko podane i gotowe "na półmisku". Ktoś inny wykonał obmiar, ktoś
    > inny spędził wiele godzin przygotowując tę ofertę, a zazwyczaj i tak
    > później pod koniec robotry będzie gadka "proszę pana będzie drożej, bo w
    > tym wykazie to się pan pomylił i nie było 200m rur do położenia, ale
    > było 250m.
    > Niestety to są bardzo częste praktyki. Tyle, że klient do końca nie
    > będzie wiedział, że został w ten sposób "wykolegowany".

    Jak będzie miał umowę? Czy mówisz o instalatorach co od umów raczej
    stronią?

    >> Miara posiadania ma byc przyjeta niepisana jakas zasada, czy raczej
    >> checi wykonawcow? Wybacz, nie uzalezniam sie posiadaniem od czyjegos
    >> widzi mi sie. Stac mnie na najdrozsza firme to ja biore, nie stac mnie
    >> to szukam innej.
    >
    > To przecież nie o to chodzi. Rzecz w tym, ze inwestorzy nie potrafią
    > oszacować kosztów i zazwyczaj porywają się "z motyką na słońce, a
    > później jest lament i wielka obraza, że firma chce aż tyle.

    Jaka obraza? Jak jesteś za drogi to wybieram tańszych. Jak mnie nie stać
    na nowego merca S klasy to kupuje mondeo ... mam się z tego powodu
    obrażać na mercedesa??? :)))

    > Ja zawsze w rozmowie z ludźmi na temat budowania mówię: to co wyliczysz
    > sobie sam, pomnóż razy 2 to być może zmieścisz się w realnych kosztach.
    > Prawie zawsze słyszę "pierd....sz, dowiedziałem się w hurtowni, ze to
    > będzie tyle kosztować, a za robociznę mi powiedzieli tyle ...".
    > O dziwo efekt końcowy zawsze jest bliższy moim oszacowaniom.

    Ludzie zawsze będą chcieli budować za najmniej za ile mogą to normalne.
    Twoim zadaniem jako przedsiębiorcy jest uświadomienie mnie jako
    klientowi że biorąc ciebie JA coś zyskuje. Znów analogia motoryzacyjna
    jeżeli szarpnę się na zakup merca to chcę wiedzieć że ten merc jest
    lepszy niż np VW a jak nie jestem tego pewien to nie kupie merca.
    Ponieważ zarówno VW jak i Merc dowiozą mnie z A do B. Wiec najważniejsza
    moja potrzeba zostanie spełniona.
    Tymczasem z Twoich wywodów wynika że masz pretensje do klientów że
    wybierają tańszych, tymczasem tańsi zawsze będą bo w ostateczności to
    inwestor może masę prac zrobić sobie sam.

    Acha, też prowadzę DG i kiedyś miałem do czynienia z klientami
    indywidualnymi i też mnie krew zalewała nie raz. Jednak pretensji o ceny
    nigdy do nich nie miałem. Jak nie chciał skorzystać z mojej oferty
    pomimo naświetlenia różnic to trudno i tyle.


    Pozdrawiam
    Rafał

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1