eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMoc kolektora dzis w godzinach 15-16Re: Moc kolektora dzis w godzinach 15-16
  • Data: 2011-06-06 23:47:18
    Temat: Re: Moc kolektora dzis w godzinach 15-16
    Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maniek4 <r...@l...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:isjhkb$1kb$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > Napisałem o samochodzie tylko dlatego żeby uwypuklić brak logiki. Jak jest
    > > aluminium to nie może być miedzi. Taki wymóg. Jest dużo tanich rozwiązań
    > > to
    > > omijających. A Ty użyłeś tego jako argumentu.
    >
    > Bo to wymog niestety. Do aluminiowych kolektorow trzeba uzywac stalowych rur
    > "kwasowych" i stalowego zestawu pompowego ktory jest drozszy od
    > tradycyjnego. Dla tego napisalem, ze do malych instalacji wcale to nie musi
    > byc tansze rozwiazanie, a uzyski takich kolektorow poki co sa ciut gorsze.
    > Jednak stosunek ceny do aperytury jest lepszy.
    Sprawę Chin proponuję pozostawić na inną okazję. Nieprawdą jest jakoby
    aluminium wymagało stosowania w instalacjach wodnych specjalnych rur. Z
    drugiej strony nie widzę żadnych przeciwskazań do zrobienia instalacji na
    aluminiowych rurach jeśli kolektor jest aluminiowy. Korozja aluminium w
    obecności miedzi nie wynika z cudu a z miejsc w szeregu elektrochemicznym
    metali w jakich te metale się znajdują. Jeszcze gozrej będzie jak by rury były
    za złota a kolektor aluminiowy. Złoto z magnezem to by była tragedia. W oczach
    by korodowało w obecności elektrolitu. Bo bez elektrolitu to sobie może leżeć
    obok siebie i nic się nie dzieje. Przykład. Anteny telewizyjne robi się z
    aluminium. Przewód jest miedziany. Jak skręcić to z użyciem stalowych
    podkładek to się telewizji nie poogląda. To zrobili podkładki kupalowe.
    Zgrzali blachę aluminiową z miedzianą. I dokąd nie ma wody to nic się nie
    dzieje. Aluminium i miedź są po przeciwnych stronach szeregu
    elektrochemicznego metali. Na dodatek daleko od siebie. I jak się je połączy
    i umieści w elektrolicie ( woda z kranu jest elektrolitem) to się bateryjka
    robi. Całkiem niezłą bo na 2 wolty. Jak się obwód zamknie elektrolitem to
    aluminium zacznie się rozpuszczać. I co tu zrobić, co tu zrobić. Mozna
    posłuchać sprzedawcę i kupić drogie rury. Na dłuższą metę mało to da z
    wyjątkiem pustej kieszeni. Stal kwasoodporna ma w składzie do 80% żelaza. Też
    daleko w szeregu od alumunium. Dupa zbita, taż zeżre. Tylko wolniej. To co
    zrobić jak taka uroda aluminium? Ano wziąć dwie baterie R20. Połączyć
    szeregowo i tak podłączyć do rur żeby odwrócić polaryzację. + do aluminium a -
    do miedzi. Niby w połączeniu aluminium z miedzią ponad dwa wolty się robią ale
    oporność wewnętrzna takiego źródła jest ogromna. To i pobór prądu będzie
    znikomy. Dobrej jakości baterie szybciej się popsują ze starości niż
    rozładują. Tylko że tam będą 3 wolty. I dobrze. Aluminium wejdzie w obszar
    pasywacji, miedz też. Czas ani elektroliza tego nie ruszą dokąd zewnętrzne
    źródło prądu będzie sprawne. Jest jeszcze inne wyjście. Trochę droższe.
    Napełnić układ zbudowany z miedzi i aluminium cieczą nie będącą elektrolitem.
    Sporo takich cieczy jest. Niektóre nawet są niezbyt drogie. Nafta na przykład.
    Kto powiedział że nafty nie można użyć jako czynnika w instalacji solarnej. Ma
    same zalety w stosunku do wody i jej mieszanin na przykład z glikolem. Wysoką
    temperaturę wrzenia ma na przykład. Niskie ciepło właściwe. Jak zmienia stan
    skupienia na stały to się kurczy. Zaraz ktoś zacznie rwać włosy z głowy co ja
    piszę, przecież nafta się pali. I co z tego. Codziennie za plecami bardziej w
    stronę dupy mam od kilku do kilkudziesięciu litrów niezwykle niebezpiecznej bo
    nie tylko palnej ale i lotnej cieczy. Jej opary są wybuchowe, bo sama ta ciecz
    to pali się byle jak. Opary są tak wybuchowe że byle iskra wystarczy żeby
    wybuchło. Wiem bo jak jadę to wybucha mi kilkadziesiąt razy na sekundę. Dobrze
    rozprowadzone opary ( jak się zapalą) z litra tej cieczy zniszczą wieżowiec.
    Wojsko robi głowice bojowe z tą cieczą. Przy tej samej masie trotylowi daleko
    w osiągach do niej. Benzyna się to cudo nazywa.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1