Budyń napisał:

>>>> Jeśli założyć sprawność na poziomie 30% to da 16kw ciepła, za dużo na
>>>> normany budynek.
>>>
>>> Taaa kufa geniusz ze mnie, liczyłem 8kW jako całość a nie moc na wale,
>>> upały, główka szwankuje. Masz rację, trzaby jakimś mniejszym klamotem
>>> takie coś wykombinować.
>>
>> Ludzie kombinują takie rzeczy z silnikami samochodowymi o sporej mocy
>> nominalnej, ale pyrkającymi sobie z cicha nia wolnych obrotach.
>
> a sprawnosc to jak wyglada, jakis wykresik?

Która sprawność? Przetwarzania energii chemicznej w mechanicznną, a dalej
w elektryczną? Podejrzewam, że jest niższa od uzyskiwanej w agregacie
nastawionym na produkcję prądu. Ale tu chodzi o taki "lepszy kocioł",
który przy okazji grzania domu (lub czego innego) część energii zamieni
na jej droższą formę. Cztery razy droższą. Sprawnośc przetwarzania
w energię użyteczną (ciepło + prąd) trzyma się 90%, chyba że projektant
fajtłapa.

Załóżmy, że nie przykładając się zbytnio do roboty tolerujemy straty 15%.
Silnik też niech da na wale nie 30%, a 15%. Kupujemy gazu za 100 złotych.
70 zł pozostało nam w formie ciepła. Ale 15 gazowych złotych w prądzie
warte jest już 60 zł. Razem 130 zł.

To w tej wersji druciarskiej, bo dobry kogenerator z gazu za 100 zł robi
ciepła za 60 zł i prądu za 120 zł. Wszystko liczone w cenach odbiorcy
końcowego. Rozproszona energetyka jest bardziej sensowna od jednej
wielkiej elektrowni gazowej. Tyle że dochody z niej też są rozproszone,
a czegoś takiego węglarze znieść by nie mogli, przywiązani są do swojego
systemu.

Jarek

--
Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
Stąd brak światła i węgla, ale system działa.