eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieO tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 złRe: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
  • Data: 2011-01-09 12:06:13
    Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Jan Werbinski napisał:

    >> Takie wywołujesz wrażenie tymi swoimi epistołami :-D
    >
    > To wrażenie wynika u Ciebie wyłącznie dlatego, że nie zrozumiałeś co
    > napisałem.
    >
    Ciebie to już chyba nikt tu nie rozumie.. nie odstaję od normy :-)))
    >

    > Krótkoterminowy kredyt jest dużo mniej ryzykowny niż długoterminowy.
    >
    A brak kredytu jest jeszcze mniej ryzykowny... tylko co z tego?
    Gdybyś czytał ze zrozumieniem intelektualnym, to wiedziałbyś, że ja - i
    wielu na tych grupasz na które tak zawzięcie crosspostujesz - zgadza się
    z wieloma Twoimi podstawowymi założeniami, ale te Twoje dywagacje i
    poglądy co do szczegółów wskazują, że teoretyzujesz :-).

    Idź lepiej na spacer - świeże powietrze dobrze Ci zrobi.


    > Rata stała tylko jak zawęzisz okres czasu. Jak się bierze kredyt na 30
    > lat, to trzeba sprawdzić jak wyglądały zmiany przez poprzednie 30 lat.
    >
    Nie bądź śmieszny...
    Już Ci tu pisali nie raz, że przez ostatnie 30 lat w Polsce nie było
    sytuacji na podstawie której można by teraz wyciągać wnioski co do
    dalszego rozwoju wydarzeń.
    Minione 30 lat nijak się ma do nadchodzących. Mam nadzieję, że jesteś w
    stanie 'przetworzyć' taką prawdę :-DDD.
    >
    [..]
    >> Teraz. Za 20 rata będzie stanowiła pewnie z 5 - 7 procent miesięcznego
    >> budżetu.
    >
    > Jakim cudem kredyt którego rata rośnie wraz z inflacją i stopą wibor
    > może być 20 razy tańszy za 20 lat? A może by go zacząć np spłacać za 20
    > lat? Wg tego rozumowania byłby to czysty interes. :)
    >
    No i jak ktoś nie rozumie tego co czyta, to właśnie Pan Jan Werbiński :-DDD

    skoro za 20 lat rata ma wynosić 5 - 7 procent domowego budżetu, a teraz
    wynosi kilkanaście procent, to realnie zmniejszy się dwudziestokrotnie...?

    Na mój chłopski rozum co najwyżej dwu - trzy krotnie.


    > Czyli nie mieli sytuacji, że nie mają gdzie mieszkać. Większym ryzykiem
    > jest kredyt, niż wynajem.
    >
    No to powodzenia...
    Trójka małych dzieci, z tego dwoje akurat chore, Ty lecisz do pracy,
    żona została z chorymi dziećmi i martwi się, czy jej nie wyleją z
    roboty, bo co chwila bierze wolne, a tu przychodzi Pan 'Landlord' i
    mówi, że za dwa tygodnie trzeba mu opróżnić mieszkanie, bo przyjeżdża
    gość z Australii i płąci pięć tysięcy za miesiąc...

    Gratuluję 'zdrowego rozsądku'.. Chyba nie jesteś żonaty i dzieciaty...,
    a jak jesteś, to współczuję Twojej rodzinie, bo wygląda na to, że
    olewasz ją całkowicie i nie przejmujesz się jej losem ;-/


    > Ale kredyt to większe ryzyko i zmartwienia.
    >
    A powyżej napisałeś mi, że nie powiedziałeś, że kredyty są beee... i co?
    >

    > Kredyt na 60% nieruchomości staje się kredytem na 120% kiedy cena domu
    > spada o połowę. A już spadają od dwóch lat...
    >
    Oj Panie Jasiu...
    Nie bierzesz pod uwagę, że można wziąć kredyt na budowę własnego domu i
    tę budowę przeprowadzić systemem gospodarczym... Wtedy cena metra
    kwadratowego wyjdzie Cię trzy - pięciokrotnie niższa niż gdybyś kupował
    dom/mieszkanie na rynku pierwotnym od dewelopera.

    Ponadto... masz zbudowane jak się należy, a nie poprawiasz fuszerki
    przez nabliższą dekadę.

    Ja... gdybym chciał swój dom teraz sprzedać, to zyskuję na tym co
    najmniej kilkadziesiąt procent zainwestowanego grosza. Ceny tu raczej
    nie spadną, bo są i tak baaardzo niskie. Mogą co najwyżej podskoczyć.

    Kredyt wg banku brałem na 70 proc wartości, a faktycznie pokrywa on
    moooże 50 - 55 proc już teraz, a w perspektywie kilku lat te relacje na
    sto procent zmienią się na moją korzyść, bo okolica tania z
    perspektywami rozwoju... Takich miejsc jest sporo w Polsce, zatem bzdur
    może nie wypisuj, bo ktoś Ci na prawdę uwierzy :-) i będzie miał kłopoty
    finansowe.

    pozdr
    robercik-us

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1