eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOT Ciekawosta Islamska › Re: OT Ciekawosta Islamska
  • Data: 2015-12-03 18:00:07
    Temat: Re: OT Ciekawosta Islamska
    Od: Budyń <b...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu czwartek, 3 grudnia 2015 17:27:08 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
    > W dniu 2015-12-03 o 15:00, Budyń pisze:
    >
    > > zgadzamy: teoretycznie moze istniec Bóg - tylko brak nam o tym wiedzy.
    > >> Baaaaa...... Powiem więcej, jestem przekonany, że istnieje jakaś siła
    > >> która stworzyła ten wszechświat, którą Ty nazywasz Bogiem.
    > >> Różnica między nami polega na tym, że Ty dajesz się manipulować i
    > >> pozwalasz sobie wmawiać, że droga poprzez KK jest jedynie słuszną.
    > > nie jedyną, ale najlepszą
    >
    > I znów popełniasz błąd, nie dodając: "ja uważam, że ....."

    mozesz przyjąć domyślenie ze przed kazdym moim zadaniem niezaleznie czy dotyczy
    religii czy fizyki jest "ja uważam że". Jesli cos piszę to tak uwazam - i poglądów
    swych jestem w stanie bronić.

    > Muzułmanie uważają, że ich droga jest tą jedynie słuszną, podobnie
    > buddyści, a i ja także uważam, że moja droga jest tą najbardziej słuszną.

    Tak, ale to zalezy od celu. Jaki jest twój sens życia. Jeden powie - mieć najwiecej,
    drugi -podrózowac i zobaczyć jak najwiecej, trzeci chce cos odkryć by zostac
    zapamietanym - i tak dalej, sposobów na zycie moze być milion. I religia im moze nie
    byc potrzebna.
    A moim jest być zbawionym, bo pobyt na tym swiecie jest to nie koniec - i dlatego
    droga jaką proponuje KK jest najlepsza - jesli taki bedzie cel zycia.

    > Twierdzenie autorytatywne takie, jakiego Ty użyłeś jest oznaką braku
    > tolerancji do innych poglądów. Ja nie walczę z Tobą jako Katolikiem,
    > lecz walczę z Twoją nietolerancyjną postawą.

    ja jestem maksymalnie tolerancyjny - co nie oznacza oczywiscie akceptacji zła i
    głupoty.


    > No popatrz, a wielokrotnie tutaj było podkreślane, że to tylko dzięki
    > KK ludzie są dobrzy i uczciwi, a tu okazuje się, że do tego, żeby być
    > uczciwym wcale nie jest niezbędny kościół czy wiara w Boga.

    jesli wielokrotnie to zapewne znajdziesz łatwo stosowny cytat. Bo ja takiego tekstu
    nie pamietam, raczej nikt tak nie pisał, tym bardziej wielokrotnie.

    > Ale ja tu nie piszę beletrystyki, lecz powtarzam określenia, które
    > słyszę od wyznawców, a co gorsza nawet od księży.
    > Niestety wiele razy w trakcie mszy słyszałem teksty, że człowiek bez
    > Chrystusa jest nikim, że jest jak zwierzę, a nawet gorszy od zwierzęcia,
    > bo zwierze nie potrafi myśleć, a człowiek umyślnie zdradza Chrystusa.

    Po pierwsze -zmien miejsce chodzenia do koscioła - całkiem powaznie to pisze. Mozna
    zagłosowac nogami na bardziej wymownego ksiedza.
    Po drugie -wez pod uwage ze w kosciele ksiądz mówi do katolików, a nie do ateistów.
    Zatem katolik który odrzuca Chrystusa to rzeczywiscie mozna go tam różnie okreslac -
    ale ty przeciez Go nie odrzucasz bo go nigdy nie przyjąłes. Zatem te okreslenie w
    ogóle ciebie nie tyczą.
    Do ateisty opowiada sie całkiem inne rzeczy, nazwijmy to wstępne - najpierw trzeba mu
    powiedziec ze jest Bóg - szczegóły to mocno później.

    > Obecnie pracuję z takimi nawiedzonymi Katolikami, którzy próbują na mnie
    > wpłynąć i mnie nawrócić, właśnie powtarzając mi podobne teksty, że
    > jestem nikim, bo nie wierzę.

    No to są kretynami i mozesz im przekazac mojego emaila to sam im to napiszę :)
    Nie taka jest nauka koscioła, kosciół nigdy nie okreslał niewierzących jako "nikt" ,
    bydło itd.

    > niepodważalną, a jakakolwiek dyskusja czy sprzeciw z mojej strony kończy
    > się zajadłą agresją i niedopuszczaniem do zdania. Co gorsza ja staram
    > się nie dyskutować na tematy religijne czy też polityczne, ale mechanizm
    > jest jeden: rozmowa niby to pomiędzy nimi, ale tak, żeby mi doje...ć.

    tesciowa i spółka, po paznokciach! :-) Masz pecha :)


    > A potrafił byś odebrać komuś "wolną wolę" tak żeby nie kradł,
    > zakładając, że go nie zabijesz, ani go nie obezwładnisz?
    > Aby móc mówić o "daniu wolnej woli" musi istnieć przeciwstawność, czyli
    > "odebranie wolnej woli, czy też ubezwłasnowolnienie".
    > Spróbuj więc określić tą przeciwstawność.

    brak wolnej woli to koniecznosc wypełniania woli nadzorcy, właścicela. Czyli jakas
    forma niewolnictwa.


    b.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1