eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie(OT) Polska w UE takie moje spostrzeżeniaRe: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.interia.pl!not-for-mail
    From: Maniek4 <r...@s...won>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
    Date: Mon, 19 May 2014 23:14:27 +0200
    Organization: INTERIA.PL S.A.
    Lines: 133
    Message-ID: <llds7t$bb4$1@usenet.news.interia.pl>
    References: <7...@g...com>
    <lk3lh8$c2k$1@speranza.aioe.org> <op.xfcevyr5n0u1o8@moj>
    <lk606i$b50$1@speranza.aioe.org> <op.xfhwl0orn0u1o8@moj>
    <lkdk40$uma$1@speranza.aioe.org> <op.xfhzvxtgn0u1o8@moj>
    <lkdsm7$lqf$1@speranza.aioe.org> <op.xfh48y0rn0u1o8@moj>
    <lkec7v$m0e$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfi7w7bmn0u1o8@moj>
    <lkfpe3$n0e$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfj5frn1n0u1o8@moj>
    <lkid9t$73u$1@usenet.news.interia.pl> <op.xflzmgq3n0u1o8@moj>
    <lkku3q$op1$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfnwdem4n0u1o8@moj>
    <lkoov7$t59$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfyi4azdn0u1o8@moj>
    <ll798k$4ha$1@usenet.news.interia.pl> <op.xf2qnyyln0u1o8@moj>
    Reply-To: r...@s...won
    NNTP-Posting-Host: apn-5-60-2-191.dynamic.gprs.plus.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: usenet.news.interia.pl 1400534077 11620 5.60.2.191 (19 May 2014 21:14:37
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 19 May 2014 21:14:37 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.3; WOW64; rv:24.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/24.5.0
    In-Reply-To: <op.xf2qnyyln0u1o8@moj>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:486082
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2014-05-18 23:15, janusz_k pisze:

    >> Ja zakladam, ze jak ktos bierze kredyt w walucie to pojecie ryzyka
    >> kursu walutowego jest mu znane.
    > Alesz oczywiście, i ile ten kurs może się zmienić?
    > 10-20% góra, nikt się nie spodziewał że może więcej.

    Biorac pod uwage, ze materialy nigdy nie byly tak drogie i takiej gorki
    w historii nie bylo to trudno okreslic jakie jest ryzyko kursu. Dla mnie
    generalnie sytuacja nie byla normalna i optymizm mogl byc nadmierny. I
    oczywiscie masz racje, ze teoretycznie kurs mogl zmienic sie nie tak
    znowu wiele. Jednak ta nienormalnosc w moim przekonaniu sprawiala, ze
    bylo wiecej czynnikow do analizy. Patrzac na sytuacje pozniej, nie
    mylilem sie.

    >> Banki nie dawaly na sile tylko skladali wnioski. Nie musieli tylko
    >> chcieli, wiec jezeli mozemy mowic o winie to z pewnoscia nie banki.
    > No ale o co ci chodzi, masz żal do ludzi że brali kredyty?
    > wzieli i mają, wiesz że kredyty hipoteczne są nalepiej spłacanymi
    > kredytami?

    No wiem, bo sa specyficzne. Pytanie jakim kosztem.

    >> dzialka, ze splata na 20-30 lat. Ja po prostu wiedzialem gdzie jest
    >> moje miejsce.
    > Urzekła mnie Twoja opowieść, tylko co z niej teraz wynika?
    > Nie masz kredytu? chwała ci za to, miałeś forsę i dobrą pracę to się
    > budowałeś, inni nie mieli tyle szczęścia a mieszkać chcą.

    Prawde mowiac nie chca a musza. Roznica jest mniej wiecej taka, ze ja do
    budowy przygotowywalem sie przez kilka lat, a inni brali po prostu
    kredyty. Oczywiscie mogli skoro byla taka mozliwosc, ale teraz niech nie
    biadola, ze ktos ich oszukal.

    >> kazdym razie staram sie nie korzystac z bankow, wiec mam
    > No właśnie nie korzystasz, dlatego nasz dyskusja wygląda jak rozmawa
    > ślepego z głuchym o kolorach.

    To kwestia podejscia do zycia.
    Jedni biora na wszystko i spacaja permanentne raty, a inni zyja z tego
    co maja. Naprawde kwestia zarobkow w pewnym sensie jest pomijalna.
    Kredyt to pieniadze ktore zarobi sie kiedys, czyli w konsekwencji i tak
    trzeba je miec. Kwestia wyboru jest to kiedy i za ile chce sie to miec.
    To nie jest tak, ze zarabia sie lepiej niz inni. Ci inni szybciej maja
    wiecej i okupione jest to kredytem. Inni staraja sie najpierw na to
    zapracowac, ale wciaz to te same pieniadze. Jedyna roznica to
    przesuniecie w czasie.

    >> Wlasnie Ci pisalem, ze tamtejszy wzrost cen nie byl normalny. Sek w tym,
    > Teraz to każdy jest mądry, wtedy takich głosów nie było, wszyscy
    > twierdzili że złotówka się będzie umacniać, gosp rozwija itd. a tu
    > wystarczyło beknięcie glinianego kolosa usa i wszystkim się to czkawką
    > odbiło.

    To jest prawda. Optymizm jakby to powiedziec szedl z gory.

    >>>> 7zl/m^2 a pozniej po 27zl. Styropian kosztowal 80 zyli a pozniej
    >>>> prawie 200.
    >>> A teraz też tylko kosztuje, i o czym to świadczy?
    >>
    >> Ale co kosztuje?
    > Styropian, sąsiad kupował to znam ceny. bloczka po 12 widziałem w casto
    > ale to słaby przykład bo ja kupiłem za 5,7

    No tak, ale wykonawcy chcieli wiecej bo mogli. Materialy pewnie nie byly
    globalnie jakos znacznie drozsze, ale w sumie podejrzewam, ze zebralaby
    sie niemala kupka pieniedzy.

    >> Tak sie tylko pozornie wydaje.
    >> Ratowanie strefy euro to czym jest? Kryzys w Grecji to czym jest?
    > Grecja to jest pikuś, gdyby tylko tam wybuchł kryzys tobyśmy go wcale
    > nie odczuli, grecy byli na granicy wypłacalności, kryzys spowodował
    > tylko przykręcenie im kurka z kredytami które były im potrzebne na
    > spłatę starych.

    Grecja to przyklad jak dzialy rzady. Ich optymizm, ze mozna sie wiecznie
    zadluzac udzielil sie wszystkim. Jedni sie zadluzali, a inni byli
    dostawcami uslug dla nich. Kryzys jednego panstwa powoduje, ze drugie o
    stabilnej gospodarce traci klieta. I tak to mniej wiecej dzialalo.
    Dopiero kryzys pokazal, ze budzet powinien sie bilansowac.

    >>> To trzeba było tak pisać 6 lat temu a nie teraz, mleko już się wylało.
    >>
    >> Ale co mialem pisac? Pisalem, mozna poszukac nawet na tej grupie,
    >> tylko co z tego? Kazdy przecie wie co dla niego lepsze.
    >> Nie dalo sie przekonac znajomych, wiec nic na sile.
    > Nie przypominam sobie.

    Oj byly dyskusje, byly.

    >> Czego ma byc mi zal? Pisze, ze ten lament jest na wlasne zyczenie.
    >> W czasie kryzysu rzad zastanawia sie jak tu pomoc kredytobiorcom
    >> zaskoczonym wyzszym kursem franka.
    > Wyższym? złotówka straciła ponad 60% na wartości i ty uważasz że to jest
    > normalne? jak tak dale pójdzie to będziemy drugim Zimbabwe.

    Ale co mi placacemu podatki i wykanczajacemu dom przez kilka lat do
    tego? Nie ulozylem jeszcze kostki, bo najpierw chce na to zapracowac. I
    mam sie przejmowac, ze jakis koles ma problemy ze splata tej kostki?

    > No sorry, ale co ja mam do tego? Moj
    >> rzad zastanawia sie nad losem ludzi, ktorzy sami podjeli decyzje, malo
    >> tego dobrze na tym wychodzili. I to powinno mnie interesowac?
    >> A Ci co wyjechali bo nie mieli to i tak by nie wybudowali domu, bo
    >> przeciez nie mieli.
    > Mogli wziąść kredyt, na starych zasadach pewnie by dostali.

    I biadoliliby, ze nie maja na rate.

    >> A w zyciu. Nie mam nic przeciwko kredytom, tylko mam cos przeciwko
    >> braniu za duzo.
    >> Nie pisze ze to zle wziac kredyt na mieszkanie czy dom, tylko pisze,
    >> ze nie wszyscy musza miec domy bo moga miec mieszkania. Nie wszyscy
    >> musza brac 500 tys., bo moga 200 tys. i splacac bez stresu, a nie ze
    >> stresem.
    > Eee tam opowiadasz, nie masz kredytu to skąd wiesz jaki to stres.

    No ale nie jestem pozbawionym uczuc kawalkiem drewna. Wiele razy
    pisalem, ze pierwsze co rzad powinien to pozwolic sie bogacic ludziom.
    Dzieki takim ludziom kraj sie bogaci. W normalnej sytuacji nie
    powinienes sie stresowac kredytem, ale na to wplywa wiele czynnikow.
    Akurat budowa domu na gorce za nieswoje pieniadze nie byla dobrym pomyslem.

    >> Ale mowa jest o tym, ze do banku nosisz kwote zblizona do czynszu, a
    >> nie za dom wart 500 tys.
    > Może kredyciarze jednak nie budowali tak drogich domów, albo mieli wkład
    > własny, dlatego noszą ratę porównywalną do czynszu.

    Oczywiscie, ze tak i to jest OK.
    Jest jednak paru mniej racjonalnych i pewnie wszyscy takich znamy.

    Pozdro.. TK

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1