>>> To teraz zastanow sie skad wilgoc w welnie jak nizej piszesz o folii
>>> paroszczelnej??
>>
>> Z powietrza z zewnątrz.
>> Znasz zjawisko "oddychania" zbiorników?
>
> Widzisz, ja sie nie zgadzam z tym, ze folia zabezpieczy przed wilgocia
> welne w 100%. Wykorzystalem tylko Twoja teze.

No bo nie zabezpieczy.
Dlatego od góry trzeba dawać folię paroprzepuszczalną lub zostawiać
szczelinę do desek, żeby się wełna mogła wysuszyć.

>> A wełna? Nie dość, że pod wpływem wilgoci traci na izolacyjności, to
>> jeszcze zbija się i rozrywa.
>
> Gdzie sie zbija i rozrywa?? Lezac pod dachem??
> Zbija to na upartego mozna by sie bylo zastanowic, choc tez podobno juz
> nie dotyczy, ale rozrywa?

No to spróbuj... ułożony na jakimś skosie większy kawałek wełny umocowany od
góry i polej wodą z konewki
(to tak dla przyspieszenia, normalnie to trwa trochę dłużej) i zobaczysz, co
się stanie..

>> Jeśli chodzi o więźbę, to pianka na drzewo raczej też nie ma wpływu, bo
>> wilgotnośc drzewa powietrznosuchego jest znacznie wyższa. Co innego,
>> gdyby przez nieszczelne pokrycie po deskach i krokwiach lała się woda,
>> ale w takim przypadku to ani wełna, ani PUR, ani styropian nie pomogą.
>
> Tylko ze zawilgocenie wiezby w czasie to moze byc proces, jak chcesz
> ryzykowac to rob jak uwazasz. Ja wole opierac sie na sprawdzonych
> opisywanych powszechnie metodach.

Ja też, dlatego mam wełnę. Ale to nie znaczy, że nie należy szukać lepszych
rozwiązań.

Pozdrawim
Miki