W dniu 2014-12-04 15:05, masti pisze:

>> Najpierw gazem go, gazem.
>
> nie najpierw. Bo został poproszony żeby spadał.

Na nagraniu nie slychac co prawda glosu, ale obejrzalem jeszcze raz.
Od czasu kiedy policjant wysiadl z samochodu do momentu uzycia gazu
uplynely na nagraniu cztery sekundy. Jak dla mnie nie jest to dialog.

>>>> W zamian za to zostal zaatakowany gazem i policyjna
>>>> pala.
>>>
>>> i słusznie
>>
>> Zdaje sie, ze sytuacja tego nie wymagala.
>
> skoro odmówił spadania szczaw i podskakiwał to wymagała. Jaby mieli
> taserek toby go połozyli prądem.

Ale sek w tym, ze nie musieli.
Wipler wyraznie odszedl od nich na kila krokow. Stal na chodniku i cos
tam gadali. Ambitny funkcjonariusz sam podszedl do Wiplera i go powalil.
Tam nie widac zagrozenia dla nikogo tylko ambicje funkcjonariusza. Na
interwencjach nie raz ktos tam cos krzyczy z boku i nikomu nie
przychodzi do glowy w kolo wszystkich palowac.

Pozdro.. TK