eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePopękała mi posadzka - co z tym zrobić???Re: Popękała mi posadzka - co z tym zrobić???
  • Data: 2012-11-19 11:06:58
    Temat: Re: Popękała mi posadzka - co z tym zrobić???
    Od: cte <c...@o...eu.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-11-19 10:23, Ergie pisze:
    > Użytkownik "cte" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:k8b1as$2fmb$...@b...inds.pl...
    >

    >
    >> Przy 20 stopniach salon 5x4m popękał na cztery duże nierówne części (i
    >> dużo małych nierównych). Zaczyna też pękać kuchnia.
    >
    > Dużo nierównych sugeruje, że może to nie brak dylatacji, ale x>
    > położone rurki który pod wpływem zmiany temperatury wydłużają sięi
    > wypychają lokalnie wylewkę do góry. Jesteś pewien że masz siatkę nad
    > rurkami?
    Nie :) Jestem pewien że za nią zapłaciłem. Ale wydaje mi się że jest, bo
    jak pytałem o te powyrywane dylatacje to mi tłumaczył szef, że inaczej
    nie mogliby siatki położyć - dlatego pisałem że siatka jest i że kielnią
    to sobie mogli ponacinać...

    >
    >> Co powinienem teraz zrobić? Przestać grzać? W sumie 20 stopni to
    >> przecież nawet nie normalna temperatura tych płyt - kiedyś trzeba
    >> będzie nagrzać jeszcze bardziej. Co wtedy?
    >
    > Wołaj rzeczoznawcę z uprawnieniami. Normalnie jak wylewkarze spartaczą
    > robotę to się pojawia kilka losowych pęknięć, ale o przypadku by
    > posadzka byłą na metrze wypchnięta 5mm do góry jeszcze nie słyszałem.
    > Gdy to zacznie pracować może uszkodzić rurki i będziesz miał basen
    > zamiast podłogi.
    >
    > Ps. Oczywiście masz jakąś umowę na wykonanie posadzek, albo nie
    > zapłaciłeś im jeszcze za robotę...
    Zapłaciłem w maju. Nie mam umowy. Miałem jedną - gość wziął zaliczkę,
    porobił dwa dni i tyle go widziałem. W świetle prawa jest kryty - był,
    robił, ale "postawa inwestora uniemożliwiała mu normalną pracę"
    (chciałem żeby murował pionowo w górę a nie na ukos). Miałem też umowy
    na okna (wypaczyły się tak dziwnie jakby słupek rozszerzał się bardziej
    niż reszta ramy), dach, drzwi garażowe itp. Generalnie umowa to dobra
    sprawa, ale do sądu jednak pofatygować się trzeba - no i umowa wcale nie
    gwarantuje wygranej sprawy.

    Co do wylewkarza - dzwoniłem dzisiaj, ma przyjechać na oględziny,
    powiedział żebym grzał dalej a oni zeszlifują to co wyrwało (i wyrwie)
    do góry. Tylko się boję o rurki, albo że jak kiedyś wylewka osiądzie to
    będę miał dla odmiany dziurę... A jeszcze facet od podłogówki jest w
    sanatorium...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1