eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyPrecz z GMO! › Re: Precz z GMO!
  • Data: 2011-05-15 14:05:52
    Temat: Re: Precz z GMO!
    Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sat, 14 May 2011 23:41:31 +0200, Piotr Siciarski napisał(a):

    > Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:1helggcb1zmf$.1wzoi1ejce21c$.dlg@40tude
    .net...
    >
    > GMO to nie tylko biologia.
    > To biznes:
    > http://wyborcza.pl/1,75248,9596856,Cwierc_miliona_sa
    mobojcow.html

    To jest oczywiste, tak samo jak i w produkcji drogich lub popularnych
    leków. To jest tak oczywiste, ze nawet o tym się już nie wspomina.
    Ziół też zakażą, żebyś musiał kupować drogie peparaty...

    Biologia, biznas - nie tylko: to SPOŁECZNA klęska (fragment z powyższego
    linka):
    "Obrońcy praw człowieka i przeciwnicy genetycznie modyfikowanej żywności
    oskarżają przede wszystkim Monsanto, ogromną ponadnarodową korporację
    produkującą modyfikowane genetycznie nasiona. Monsanto namówiło tysiące
    indyjskich rolników do zakupu nasion bawełny Bollgard, znanej pod skrótem
    Bt. Cztery razy droższych niż tradycyjne ziarna. Zawierają one w sobie
    toksynę, która zabija żerujące na bawełnie insekty. Interes miał być więc
    znakomity, bo odpadłyby koszty środków insektobójczych.

    Tyle że biedni rolnicy uprawiający małe poletka musieli się zadłużyć, żeby
    kupić Bt. A pieniądze na lichwiarski procent pożyczali im dilerzy Monsanto,
    bo na indyjskiej prowincji o tanim kredycie nie było co marzyć. "Mój mąż
    musiał sadzić Bt trzy razy, za każdym razem zasiew niszczył deszcz.
    Zadłużył się chyba na 60 tys. rupii. Dokładnie nie wiem, bo w ostatnich
    tygodniach przed śmiercią przestał ze mną rozmawiać. Myślał tylko o długu"
    - opowiada reżyserce Marie-Monique Robin, która w zeszłym roku napisała o
    tym artykuł do internetowego magazynu "Guernica" jedna z wdów z
    południowego stanu Maharashtra.

    Szybko okazało się, że insekty uodparniają się na Bt, rolnicy musieli więc
    dokupywać środki owadobójcze. Do tego Bt bardzo nie lubi indyjskich
    monsunów. Uprawa genetycznie modyfikowanej bawełny w praktyce okazała się w
    Indiach wielekroć mniej opłacalna niż tradycyjnej (Monsanto oczywiście
    twierdzi, że jest wręcz przeciwnie). Problem polega na tym, że innej
    bawełny rolnicy nie mogą dostać, bo cały rynek nasion w Indiach jest
    praktycznie kontrolowany przez Monsanto.

    Ten globalny koncern to jednak tylko współwinny, katalizator i symbol
    zmian, które niszczą tradycyjne indyjskie rolnictwo. Procesy globalizacyjne
    powodują, że gospodarujący na niewielkich poletkach indyjscy biedacy,
    których podstawowe narzędzie pracy stanowią zwierzęta pociągowe, nie są w
    stanie utrzymać się z roli. I mimo gospodarczego rozwoju Indii nie
    wszystkich absorbują i tak już pełne biedoty miasta.

    W historii Europy było wiele takich fal. Proces grodzenia pastwisk w
    XVIII-wiecznej Anglii wygnał ze wsi najuboższych, ale przyjęły ich - choć
    to również wiązało się z negatywnymi procesami jak powstawanie slumsów,
    włóczęgostwo - potrzebujące żołnierzy rewolucji przemysłowej miasta. Na
    ziemiach polskich mieliśmy saksy, emigrację do Nowego Świata. Dzisiaj
    Zachód stara się łagodzić gwałtowność tych procesów - mamy unijne dopłaty
    do rolnictwa, które też są poduszką bezpieczeństwa dla rolników.

    Druga strona medalu jest jednak taka, że te dopłaty tak samo jak
    amerykańskie subsydia dla farmerów również przyczyniają się do tragicznej
    sytuacji rolników w krajach Trzeciego Świata, obniżając ceny poniżej
    granicy opłacalności.

    W wyniku dramatycznego braku perspektyw w Indiach wytworzyła się swoista
    (jak to strasznie brzmi) ,,kultura samobójstwa". Choć wciąż jest ono uważane
    za czyn wstydliwy, kolejni rolnicy biorą przykład z poprzedników w
    nieszczęściu, bo innych wzorców nie znają, nikt ich im nie pokazał.
    Indyjskie władze podejmują różne działania, zmusiły np. Monsanto do
    obniżenia cen nasion, ale nie pomagają w wystarczający sposób zadłużonym.

    Tragiczna ironia: wieśniacy często zabijają się, wypijając środek
    insektobójczy, czyli właśnie to, czego mieli dzięki genetycznie
    modyfikowanej kukurydzy uniknąć. Wielu z nich pisze listy samobójcze
    adresowane do indyjskiego premiera, wierząc, że tylko rząd może położyć
    kres ich cierpieniom.
    http://wyborcza.pl/1,75248,9596856,Cwierc_miliona_sa
    mobojcow.html#ixzz1MQhZSuHW
    "

    Czy i u nas będzie to samo? Nasi (typowi) rolnicy zbyt mądrzy ani bogaci
    też nie są.

    --
    XL
    "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
    człowieka." Roberto de Mattei

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1