eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieProponuję zrobić zakładyRe: Proponuję zrobić zakłady
  • Data: 2020-09-18 21:23:11
    Temat: Re: Proponuję zrobić zakłady
    Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu czwartek, 17 września 2020 09:41:24 UTC-5 użytkownik Kadar Oszmanski napisał:
    > Po pierwsze - Proponuję przedsiębiorczym wiem nie powinienem pisać bo to nie ten
    > system. Ale za nim zainstaluję coś dobrego chcę na gorąco
    > coś zaproponować. Przy okazji ktoś oferował się pomóc
    > mi zainstalować coś takiego, żeby nie sprawiało innym
    > problemu. Jestem gotów.
    > Po drugie - proponuję przedsiębiorczym zorganizowanie
    > zakładów: ma dom czy go nie mam.
    > Po trzecie - chcę podzielić się wrażeniami z Hiszpanii, która
    > co chwila mnie zaskakuje.
    > Zakłady - mam czy nie mam.
    > Właśnie wróciłem od notariusza. Byłem umówiony z notariuszem
    > i właścicielami na 12.00. Jak wytłumaczył mi prawnik, z którym
    > byłem umówić się na 12.00, to nie znaczy, że jestem umówiony
    > na 12.00 w rozumieniu innych nacji. Umówić się na 12.00
    > to znaczy, że może o 12.00 notariusz będzie. Przyszedł
    > po godzinie. Zostaliśmy załatwieni w pierwszej kolejności
    > chociaż czekało jeszcze kilkanaście osób. Cały akt został
    > odczytany w takim tempie że ja nawet po polsku bym go nie
    > zdążył przeczytać a cóż dopiero po hiszpańsku. Cały czas
    > gdy czytał patrzył na prawnika na mnie nawet nie spojrzał.
    > Z politowaniem pokazał palcem gdzie mam się podpisać
    > i oddać czek. Tak, czek. Tu nadal obowiązującą formą płatności
    > są czeki. Oddałem czek i wszyscy wyszli. Potem coś prawnik
    > pogadał z pracownikiem kancelarii i wyszliśmy szybciej niż
    > weszliśmy. Nie mam aktu, nie mam czeku - czyli pieniędzy.
    > Podobno jestem właścicielem domu dowodem na to ma być
    > pęczek kluczy, który nie mam pojęcia do czego służy i czy
    > rzeczywiście jest do czegoś. Po akt mam zgłosić się za tydzień,
    > może dwa.
    > Pytanie konkursowe: Mam dom czy nie mam domu
    > i pieniędzy?
    > Obstawiajcie, 30% z zakładów dla mnie ( z czegoś muszę żyć).
    > Jeśli mam dom to znowu Hiszpanie mnie zaskoczą. Jeśli
    > nie mam niczego to już tylko palnąć sobie w łeb a świat jest
    > wszędzie taki sam.
    > K.

    Moge sie zrewanzowac historia z kanady.

    Widzisz dom w ogloszeniu, wybierasz se agenta (mozna bez ale przy kupowaniu nie sens
    jest niewielki), twoj agent ustala z drugim agentem termin obejrzenia domu.
    Ogladasz, decydujesz sie lub nie, jak tak to piszesz formularz ze kupujesz jak
    inspekcja bedzie ok i kredyt dostaniesz.
    Dostajesz papiery i idziesz do banku. W banku pytaja czy masz kase na wklad wlasny,
    ile i daja ci kretyna na 25lat.
    Wracasz do agenta, agent klepie umowe, po drodze moze nieco ponegocjowac i ty tez
    mozesz powiedziec ze to czy owo ci sie nie podoba albo ma byc wpisane explicite w
    umowe (ze np. basenu nie zabiora ;) ).
    Ustalacie termin przejecia nieruchomosci.
    Sprzedajacy akceptuje, albo nie, ale jak zaakceptuje to agentowi mowisz jaki prawnik
    bedzie ogarnial.
    Ten prawnik to w sumie notariusz ale tam mowia prawnik.
    Prawnik zaszywa sie w papierach.
    Po drodze musisz przyniesc polise na domek jak masz kredyta. W dniu przejecia dzwoni
    zeby klucz odebrac, dostajesz go do lapy od babki na recepcji.
    Mozesz domem sie cieszyc. W banku, ratuszu i prawnik wysylaja papiery ci juz na nowy
    adres jak se zazyczysz.
    Trwa to wszystko chyba kolejne 6-8 tygodni zanim wszyscy sie ogarna. Miasto z
    podatkiem, akt wlasnosci itp.

    Poprzedniego wlasciciela na oczy nie widzisz wogole jak sobie tego nie zyczy.
    Agenci dziela sie zazwyczaj 4-6% ceny.
    Nie placi sie podatku ani od ceny domu ani od wzrostu wartosci.

    Elektrownia czy wodociagi sie nie szczypia i jak chcesz placic za dany licznik to nie
    robia problemow.

    Nikt w sumie nie pyta o jakis akt wlasnosci. Wszystko na pysk. Lub na kartke z
    drukarki.

    Masz jeden dzien po objeciu wlasnosci aby zglosic uwagi.

    Cala akcja kupowania domu to moze w sumie 4-6h plus inspekcja ktora z leksza sciema
    jest bo taki inspektor tylko lazi i sprawdza pierdoly.

    Trza sie pilnowac bo np. swieze rygipsy w piwnicy to oznaka ze fundamenty sie sypia i
    ktos to przykryl zeby widac nie bylo.

    Ale ogolnie kupno czy zmiana lokum jest bezbolesna.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1