On 27.06.2020 09:24, budynPL wrote:

> Natomiast do rzeczywistej politpoprawnej władzy dopadła się banda ideologów którzy
głoszą:
> -niewielka część homo będzie ustalać normy dla wszystkich
> -płeć można sobie wybrać
> -ale jesli wybierzesz homoseksualizm to nie wolno ci już wybrać w druga stronę (w
kanadzie są przepisy karne dotyczące pomocy konwersji homo->hetero)
> -nalezy seksualizować dzieci. (W sposób oczywisty jest to zbrodnia na dzieciach bo
się je krzywdzi na całe życie)
> -w parciu na małżeństwa homo w ogóle nie chodzi aby zaistniały takie - a chodzi aby
zniszczyć tradycyjne małżeństwa oraz w efekcie zniszczyć całe wielowiekowe
osiągnięcia cywilizacji zachodniej.
>
> i tak dalej, możemy pogadać ale grubą naiwnością jest twiedzenie że nie ma
ideologii lgbt.
> Realnym efektem jest wzrost populacji lgbt nie z powodów naturalnych, genetycznych
a światopoglądowych - jesli się namiesza młodemu człowiekowi w głowie, doprowadzi na
skraj desperacji to pena ich część sobie pomysli "ja jestem nieszczęsliwy - to moze
ja jestem homo? ot, spróbuję"

No właśnie, to samo mam na myśli, nic dodać, nic ująć :-)
Mnie dzieci w podstawówce pytały o to jak to jest być homoseksualistą
LGBT i czy oni też mogą zostać. Pamiętam te niedojrzałe umysły co za
informacje przynosiły ze szkoły. Czy jak dorosną to będą sobie mogli
płeć wybrać i czemu nietoleruje się LGBT, a to takie fajne, bo są fajnie
ubrani.
A prawda jest taka, że jedno cudze dziecko, dziewczyna w podstawówce tej
typu (1-6) na wf-e, w szatni rozkładała nogi i masturbowała się i
mówiła: "która reflektuje". Chodziłem na skargę do dyrektora i z matką
przeprowadziliśmy rozmowę, że nie chcemy zboczonej dziewczynki w klasie.
Była, oj była niezła afera ale nie daliśmy się ideologi LGBT, że
wszystko ma się kręcić wokół jednego zboczonego dziecka
ekshibicjonistki. Dziecko zachowywało się tak jak zboczeni faceci co
obnażają się przed dziećmi tylko nie ten wiek i nie ta płeć ale
zachowanie podobne. No ale oburzenie jak mogę nie chcieć takiego LGBT,
jestem homofob.

W gimnazjum była dziewczyna co kazała na siebie mówić chłopięcym
imieniem i nawet do nauczycieli podskakiwała obrażała ich, że ją
wyczytują po imieniu zapisanym w dzienniku, ubrana za chłopaka ale nie
do końca, bo z tęczowymi barwami. A wystarczyło nie siać propagandy
homoseksualnej w szkole. Przez to był terror na krótki okres czasu, mnie
i innych rodziców matka wyzywała od homofobów. Sama wyglądała na lezbę i
nie wiem czy nie wychowywała dziecka wraz z partnerką. Ale jakoś daliśmy
radę i czym bardziej chciała nam narzucić to LGBT swojego dziecka tym
bardziej mi się gotowała krew. Po tych aferach część żulików klasowych
rzucała w to dziecko lgbt tornistrami aż matka odpuściła i przeniosła do
innej szkoły. A wystarczyło zachować własne preferencje dla siebie i nie
siać propagandy homoseksualnej. Przez to codziennym tematem przy
obiedzie było co to lgbt znowu zmalowało, a było bezczelne i chamskie.
Matka przebierała je celowo za kogoś kim nie było to dziecko, a może
było. A ono było, moim zdaniem, po prostu chore psychiczne, a matka
jeszcze bardziej, jakby złośliwie narzucała światopogląd, ideologię LGBT
innym. Pamiętam, że były prezentacje na WOS-ie to LGBT zrobiło o LGBT
właśnie. Matka próbowała najpierw kablować na innych uczniów i
nauczycieli ale na szczęście się nie udało. Do dzisiaj nie wiem czy to
było LGBT genetyczne, jaką miało płeć, może to hermafrodyta, może LGBT
stworzone przez mamusię i tatusię?

Nawet Putin czyje się na siłach aby mówić jak jest:
https://www.youtube.com/watch?v=m8xSZ9Fr4c0

W Polsce nie ma płci nieokreślonej. Trzeba wpisać przy narodzinach płeć.
To błąd. Jeżeli badania DNA i oględziny noworodka wskazują na
hermafrodytę powinno to coś dostać płeć "nieustaloną czy podwójną" i
powinien być specjalny tok nauczania dla chorych dzieci. Taka choroba
niczym się nie różni od zespołu Downa, hemofilii czy daltonizmu czy
innych chorób genetycznych.
Nawet nie umiem określić płci, bo nie wiem ale coś miało to dziecko też
z mózgiem, bo oprócz wyglądu to zachowanie.... Przerażająca arogancja do
nauczycieli i jak coś to reszta homofoby.

To było dawno, ciekawe co teraz się w szkole dzieje. Sodoma i Gomora
pewnie. Za moich czasów nikt się nie wychylał. Miałem kolegę w klasie,
który okazał się homoseksualistą ale nigdy tego nie pokazywał. Miał
tylko taką ciekawą skłonność, że zawsze trzymał z dziewczynami i to
tyle. Nikt w moich czasach nie pomyślał, że to homoseksualista, a on się
z tym nie obnosił, nie zaczepiał innych, ani jego rodzice nie żądali
specjalnego traktowania.