W dniu 2015-12-29 o 00:01, Zenek Kapelinder pisze:
> Na tym samym zlomie co termostat mozna wysepic przekaznik z jakiejs pralkimczy
zmywarki. Wystarczy chciec. Przyklad z termostatem od lodowki nie byl specjalnie
szczesliwy i czekalem az ktos znajdzie jego podstawowa wade. Tej wady nie maja
termostaty z kapilara od sprzetu grzewczego. Maja niewielka histereze bo wynikajaca z
wlasciwosci fizycznych cieczy jaka sa napelnione. Latwo daja sie przeskalowac z
zakresu zaczynajacego sie od +20 do zera stopni.

Tu jesteś w błędzie, bo takie termostaty w większości są tak zbudowane,
że nie ma zbyt możliwości ich przeskalować. Jeżeli już to o kilka stopni.
O ich charakterystyce decydują przede wszystkim rozmiary zbiorniczka,
rozmiary mieszka, wielkość dźwigni działającej na styk, ilość czynnika,
a proces skalowania/regulacji jaki się odbywa w fabrykach polega na
zgniataniu zbiorniczka z czynnikiem. Teoretycznie da się przeskalować
taki termostat, ale jest to operacja bardzo trudna i żmudna, a ponadto
wymagająca sporej wiedzy i zaplecza technicznego.
Ponadto jeżeli już nawet byłaby możliwość łatwego przeskalowania np.
regulując śrubką (są takie termostaty przemysłowe, które kosztują po
kilka stów) to samo przeskalowanie jest czynnością dość trudną, ponieważ
musisz posiadać stanowisko, na którym będziesz mógł zadawać temperatury
oraz termometr wzorcowy, którym te temperatury będziesz mierzył.
Zazwyczaj takie stanowisko to łaźnia wodna lub olejowa z mieszadłem oraz
system schładzający lub komora chłodząca (coś jak lodówka ze szklanymi
drzwiczkami) lub też specjalny kalibrator temperatury (tu koszt liczy
się już w nastu i dziesiątkach tysięcy złotych). Oczywiście potrzebny
jest jeszcze dokładny termometr wzorcowy.
Tak się składa, że w swoim dorobku zawodowym mam spore doświadczenie z
wykonywaniem takich pomiarów oraz budową takich stanowisk pomiarowych i
uwierz mi, że wcale to nie jest takie proste jak Ci się wydaje. Pomimo,
że miałem dostęp do wszystkich ww stanowisk pomiarowych i także ja lub
moi pracownicy zajmowali się m.in. kalibrowaniem takich termostatów
przemysłowych to nieźle czasami trzeba się było nakombinować, aby
dokonać kalibracji takiego termostatu, aby uzyskać wiarygodny wynik
poniżej 1 stopnia Celsjusza.

> Przystosowane do bezpiecznej pracy z napieciem sieciowym. Nie wymagaja oddzielnego
zasilania i nie pobieraja pradu.

Guzik prawda. Widziałeś kiedykolwiek taki termostat?
Styki są na wierzchu. Bez dodatkowej obudowy będzie to niebezpieczne w
użytkowaniu.
Dodatkowa obudowa to dodatkowy koszt, kłopot w zdobyciu odpowiedniej
obudowy oraz dodatkowa praca, bo trzeba powiercić otwory, przykręcić
termostat, przymocować gdzieś tą obudowę itd.
Przy czym takie rzeźbiarstwo nie będzie miało żadnych certyfikatów i w
razie porażenia czy też spłonięcia domu z tego powodu, żadne towarzystwo
ubezpieczeniowe nie wypłaci odszkodowania.

> Dyskusja nie ma sensu z bardzo prostego powodu. Nie daje odpowiedzi gdzie umiescic
czujnik.

> W temacie bylo precyzyjnie zadane pytanie o miejsce a nie o materialy jakich trzeba
uzyc.

Dopiero teraz zauważyłeś, że piszesz nie na temat :)

> Pytajacy ma termostat i przewod grzewczy. Doradz mu z miejscem.

Konfabulujesz. Autor wątku nic nie wspominał o tym, że ma termostat i
przewody.
Jeżeli zaś ma lub chce dopiero kupić taki termostat i przewody to moja
rada jest prosta: zrezygnować z takiego pomysłu i kupić przewód
termostatyczny, samoregulujący + specjalne koszulki termokurczliwe z
klejem + kawałek zwykłego przewodu i wtyczkę. Łączy przewody, izoluje
koszulką termokurczliwą, podłącza przewód do wtyczki, a wtyczkę do
gniazda i po robocie. Nie musi się zastanawiać gdzie umieścić termostat,
bo ma ich nieskończenie dużą ilość na całej długości przewodu
grzewczego. Nie musi łazić po złomach czy sklepach i szukać starych
lodówek i pralek, a następnie ich rozbierać, żeby zaoszczędzić
kilkadziesiąt złotych. Jest to w 100% bezpieczne i odporne na wodę (tak,
tak taki kabel można nawet zanurzyć w wodzie), wilgoć, kurz oraz wiele
chemikaliów. Działa pewnie i się nie psuje. Nie ma możliwości
przegrzania czy też zamarznięcia rury, bo termostat nie zadziałał lub
był w złym miejscu.
Ceny takich przewodów grzewczych zaczynają się już od 35zł/mb.
Tu masz wszystko certyfikowane, a jak wszystko połączysz zgodnie z
instrukcją producenta takiego kabla to żadne TU nie będzie mogło tego
zakwestionować.
Warunek jest tylko taki, że podłączenie musisz wykonujesz dokładnie z
instrukcją producenta kabla i materiałami, które ten producent wskaże.
Jak w instrukcji jest napisane, że ma być to koszulka termokurczliwa
wyprodukowana przez tego producenta to taką należy kupić.