> A to ciekawe jak to policzyłeś.

A bardzo prosto.
U mnie stolarz montował dębowe schody jeden dzień a stopnie robił wcześniej
jakieś pół dnia.
To znajomy a jak się uprzeć to w zasadzie prawie rodzina więc obyło się bez
ściemy.
Wziął za schody 1500 zł i to był dla niego naprawdę przyzwoity zarobek.
"Stolarze" z ulicy wołali za to samo nawet 6000 zł.
Dlatego przeliczam mniej więcej 5000 zł za samą robociznę na godziny

> Potrafisz wszystko zrobić?

Tak, właśnie potrafię :)
Kiedyś sobie zadałem pytanie: "skoro gość po zawodówce to potrafi, to
dlaczego ja, inżynier mam nie potrafić ?"
No i zrobiłem ostatnio schody drewniane do piwnicy... w niczym nie odbiegają
jakością od tych na piętro :)
A dawno temu instalację elektryczną zrobiłem, wodę, kanalizę, płytki,
panele, wylewki, malowanie, wykładzinę, wszystkie drzwi sobie osadziłem,
kominek zbudowałem, płyty gipsowe, armaturę montowałem i nie widzę w tym
absolutnie NIC nadzwyczajnego. I jeszcze mnie to cieszy że sam zrobiłem :)

Takim samym okiem na poziomicę patrzy ten po zawodówce i ten po studiach :)
Mało tego - ten po studiach potrafi więcej myśleć (przynajmniej
teoretycznie).
Więc powtórzę - skoro potrafi to zrobić człowiek po zawodówce to dlaczego
inżynier ma nie umieć ???

> Nieefektywnie. Dla relaksu można nie tylko wykańczać schody.

Oczywiście można robić milion rzeczy.
Ale jeśli ktoś to lubi i na jednej robocie dla relaksu i dla siebie może
zaoszczędzić miesięczną pensję to czemu nie ? :)
Więc jeśli ktoś chce stworzyć swoje własne schody to chwała mu za to :)

> A ty pisałeś, ze twoj czas nic nie kosztuje?

Mój czas po godzinach pracy, poświęcony dla mnie lub dla moich najbliższych
bądź dla znajomych nie kosztuje NIC :)