eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSezon idzie na rabanie.Re: Sezon idzie na rabanie.
  • Data: 2013-09-06 16:30:20
    Temat: Re: Sezon idzie na rabanie.
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Smerf" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:5229cfa2$0$1470$65785112@news.neostrada.pl...

    > rozumiem, że budując dom zrezygnowałeś z kominka, obecnie bardzo tego
    > żałujesz i dlatego te uzewnętrznianie?

    Nie budowałem domu. Kupiłem gotowy na szczęście bez kominka. Miejsce, w
    którym poprzedni właściciel planował kominek jest dla mnie świetnym
    miejscem na duży telewizor :)
    Mam ogrzewanie gazowe + węglowe, przy czym kocioł węglowy jest w drugim
    budynku, gdzie znajduje się także skład opału na 10 ton węgla +
    dodatkowe pomieszczenie, które mogę przeznaczyć na dodatkowe 20-30 ton
    węgla, peletu, zboża czy też jakiegokolwiek innego opału.
    Ponieważ poprzedni właściciel zamontował sobie kocioł miałowy, ja
    wymieniam go na kocioł retortowy z palnikiem wielopaliwowym oraz
    dodatkowym rusztem, gdzie mogę spalić paliwa stałe (węgiel, drewno itd.)
    Nie chcę mieć także zasypowego kotła miałowego, choć jeden załadunek
    starczał nawet na 4 dni, czyli załadunek z podobną częstotliwością jak w
    kotle retortowym. Kocioł retortowy to jednak większa wygoda, mniej
    wynoszenia popiołu, brak dymu, mniej syfu, dużo większe bezpieczeństwo i
    łatwiejsze sterowanie.

    W domu, który miałem wcześniej, było ogrzewanie kominkami i piecami
    kaflowymi. Trochę się narąbałem i nanosiłem drewna, węgla i popiołu.
    Trochę się też naczyściłem i nawdychałem dymu, dlatego wiem, że nigdy w
    życiu nie chcę mieć takiego ogrzewania. Może jeszcze kominek jako bajer
    i ogrzewanie awaryjne, ale już napewno nie jako główne ogrzewanie.
    Zlikwidowałem wszystko, zrobiłem kotłownię i normalne CO.
    Poza tym zbyt dużo mam do czynienia z ogrzewaniem i zbyt częsty kontakt
    z użytkownikami kominków, którzy bardzo często powtarzają ten sam
    scenariusz: na początku duża ekscytacja możliwością posiadania kominka,
    bo to takie cool i takie "na czasie", pierwszy sezon frajda i zachwyt,
    dwa trzy kolejne sezony coraz większa mordęga i coraz większe
    zniechęcenie do rąbania drewna, palenia w kominku, czyszczenia kominka,
    sprzątania salonu, później dojście do wniosku, że wcale nie jest tak
    różowo i tanio jak obiecywano i w końcu przejście na inny rodzaj paliwa,
    a kominek tylko jako ozdoba i typowy bajer, w którym się rozpala co
    najwyżej kilka razy w roku jako bajer, zwłaszcza jak przyjdą goście :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1