eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieŚmieci ile u kogo zapowiedziano Re: Śmieci ile u kogo zapowiedziano
  • Data: 2012-12-16 19:42:33
    Temat: Re: Śmieci ile u kogo zapowiedziano
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:kag3k4$78a$...@n...task.gda.pl...

    >> Co do tego to pelna zgoda. Tu ograniczenia nie sa niczym dziwnym. Zreszta
    >> wegiel relatywnie latwo zastapic drewnem.
    >
    > Wyżej piszesz, że nie chcesz mieć takich dylematów, a teraz dopuszczasz
    > decydowanie na podstawie zapisu w MPZP zakazującego palenia węglem. To jak
    > to jest?

    > Bedziesz sie czepial slow, ale odpowiem Ci - dach, kolor elewacji, kostki
    > i rodzaj ogrodzenia to cechy estetyczne. Palenie smierdzacym weglem moze
    > powodowac dyskomfort dla kogos graniczacy z przezyciem.

    No widzisz i nareszcie jakiś konkret - czyli dopuszczasz jakieś regulacje
    MPZP. Różnimy się tylko co do zakresu w jakim MPZP powinien regulować pewne
    kwestie.

    > Wiec mam gdzies ich kolor i ksztalt dachu, ale doznania duszace to nie
    > kwestia mojego gustu i upodoban. Dlatego w tej kwestji nie bede sie
    > sprzeciwial.

    No to teraz używając Twojego przykłądu i wracając do mojej wypowiedzi. Aby
    móc świadomie wybrać czy chcę mieszkać wśród osób palących węglem czy gazem
    potrzebne są MPZP gdyby ich nie było nie mógłbym przewidzieć czym za rok
    będzie palił mój sąsiad. Tylko tyle i aż tyle - aby móc wybrać muszę
    więdzieć co mam do wyboru inaczej to nie wybór a loteria - i o tym pisałem.

    >> Chodzi o takie pełne panele betonowe z jednostronnym wzorem - takie co to
    >> były popularne kilka lat temu bo tanie.

    > No fakt, piekne to nie jest, ale tansze i moim zdaniem ladniejsze sa
    > dzisiejsze siatki i druciane panele marketowe. W sumie mi to wisi jaki
    > sasiad ma plot i problemu z tego robic nie bede jak jemu sie podoba, ale
    > taki np. dach, jego ksztalt to nie tylko estetyka zewnetrzna. To rowniez
    > ksztalt pomieszczen wewnatrz, wiec co komu do domu?

    "Twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna moja". Skoro są plaże dla
    nudystów i tekstylnych, skoro są knajpy dla palaczy i niepalących to
    dlaczego uważasz, że nie powinno być obszarów ze zdefiniowaną zabudową dla
    tych którzy w takim obszarze chcą mieszkać?

    [ciach]

    >>> Wiesz, jak beda mi za to placic to sie zastanowie.

    >> Acha, czyli krytykujesz jakieś rozwiązanie (rejonizacja), ale nie
    >> proponujesz nic lepszego, w takim razie nie mamy o czym dyskutować.
    >> Szkoda, bo to jest grupa _dyskusyjna_ do marudzenia jest pręgież.

    > Nie zrozumiales tego co pisalem, a rozwiazenie w drodze analogii
    > zaproponowalem.
    > Po pierwsze nie jestem pracownikiem gminy zebym musial sie nad tym
    > zastanawiac szczegolowo. Mam swoja robote na ktorej jako tako sie znam i
    > nie bede w zwiazku z tym wymyslal rozwiazan bo kto inny za to bierze
    > pieniadze, by wiedzial. Po drugie, napisalem Ci przyklady innych dziedzin
    > w ktorych identyczne dylematy sa rozwiazywane na porzadku dziennym, ale
    > pewnie wziales to za ironie. Niemal kazdy handlowiec, czy producent takie
    > same problemy rozwiazuje kazdego dnia poprzez wyznaczenie punktu
    > przeciecia krzywej popytu i podazy. Skoro da sie to robic co dzien w
    > innych dziedzinach, to nie widze problemu by robic to raz do roku majac
    > liste zapisanych dzieci kilka miesiecy wczesniej.

    Ale co zrobić? Dobudować klasy? Tu nie działa prawo podaży i popytu tylko
    moda. Będziesz co kilka lat przenosił nauczycieli ze szkoły do szkoły w
    zależności od tego do której szkoły jest w danym roku więcej chętnych? Tu
    nie chodzi o pojedyncze przypadki. Tylko jak już pisałem o kilkanaście osób
    chętnych na jedno miejsce.

    > Ale nie, juz lepiej sladem PKP wynajac profesjonalna firme za kilka
    > milionow ktora powie co na kolei jest nie tak. Jak smierdza dworce i kible
    > na nich, czyli wszystko na odwrot by spier..lic maksymalnie to co w
    > istocie jest bardzo proste. Dlatego skracam wypowiedzi w obliczu o
    > czywistych dla mnie spraw. Jakos tak nie lubie o nich rozmawiac.
    > Rzecz jasna, w przypadku malych szkol w malych miejscowosciach nie da sie
    > edukowac dzieci calego pobliskiego miasta, ale ile takich przypadkow jest
    > w skali kraju? Z drugiej strony jak powstanie osiedle szeregowcow, a
    > warunki w tej pobliskiej malej szkole sie nie zmienia to co? Nagle znajda
    > sie miejsca, bo meldunki? Moze wojt patrzac na budowe nowych osiedli
    > rozbuduje szkole, a osiedla okaza sie domami dla emerytow, to do kogo
    > bedzie mial pretensje , ze rozbudowal szkole?

    Dla osiedla szeregowców pewnie nie wybudują nowej podstawówki, ale już gdy
    powstają duże osiedle na tysiąc mieszkań to jak najbardziej. Po to w MPZP
    rezerwuje się miejsca na przyszłe szkoły i w momencie deweloperzy zaczynają
    stawiać osiedle gmina powinna zacząć stawiać podstawówkę, tak samo jak
    przystanek autobusowy i jakiś plac zabaw.

    > Idac dalej droga Barei i Misia - a gdyby ten ktos kogo objechales, ze
    > kombinuje z meldunkami zabierajac innym miejsce w szkole, nagle
    > przeprowadzil sie w okolice tej szkoly, a nie tylko meldowal dzieci to
    > miejsce sie znajdzie?

    Ja wiem, że Ciebie nie przekonam, że oszustwo jest oszustwem, niezależnie od
    tego czy ten sam efekt można osiągnąć innym sposobem, więc nawet nie próbuję
    .

    > Czym w skutkach dla szkoly bedzie roznica miedzy meldunkiem a pobytem?

    Zastanów się co się stanie jak takich osób będzie więcej, a szkołą nie jest
    z gumy. Za rok trzeba będzie zmniejszyć granicę rejonu, bo ta szkołą nie
    będzie wystarczająca dla wszystkich zameldowanych.

    > Ale tak sobie mysle przy okazji, ze gminie dzieki rejonizacji latwiej jest
    > pilnowac by wszystkie dzieci chodzily do szkoly w zwiazku z obowiazkiem
    > szkolnym. Tyle, ze tu wystarczy zaswiadczenie ze szkoly skladane chocby
    > raz do roku. Rejon dzieci pod opieka i nic wiecej. Niech to bedzie i
    > szkola oddalona o 400 km skoro rodzicom i dzecku tak lepiej.

    To załatwiają szkoły między sobą. Nie wiem, czy tak jest wszędzie, ale u nas
    szkoły wymieniają się informacjami o dzieciach z innych rejonów, a gdy
    jakieś dziecko jest w ewidencji a z żadnej szkoły nie przyszłą odpowiedź że
    tam uczęszcza to dopiero wtedy gmina wysyła Straż Miejską do rodziców z
    pytaniem gdzie dziecko spełnia swój obowiązek edukacyjny.

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1