piątek, 2 czerwca 2023 o 00:01:55 UTC+2 a a napisał(a):
> Latem w poludnie, gdy en ergia nikomu niepotrzebna, to solary pracują 100% mocy
nominalnej.
>
> Zimą gdy zimno, solary pracują 10% mocy nominalnej, bo dni krótkie i niebo
zachmurzone.
>
> Makrela nauczyła Helmutów na targach Intersolar w Monachium, aby na plaskich
dachach montowali solary w kierunku wschód-zachód,
> aby pozyskać więcej energii przed południem i po południu, gdy jest potrzebna i
wracamy do domu.
>
> Latem, nadmiar tej śmieciowej energii można wykorzystać do grzania wody w jeziorze.
Jak pojebany jestes na maksa to akurat w tym co napisałeś masz całkowita rację.
Teoretycznie fotowoltaika ma powodować ze w dzień nadwyzki będą wykorzystywane przez
przemysł. Ale nigdzie na świecie nie projektowało się lini energetycznych na przepływ
mocy od uzytkownika końcowego do elektrowni. Zawsze to miało isc w druga stronę. Za
zabezpieczenie energetyczne każdego normalnego państwa odpowiada rzad. Rzad nie może
sobie pozwolić na perturbacje z pradem. Fotowoltaika nalezy do niepewnych zrodeł
pradu. Produkcja pradu z fotowoltaiki wymaga utrzymania w ruchu profesjonalnych
elektrowni i w zasadzie nie ma wpływu na emisję co2. Na linku trochę nieaktualna mapa
państw w których obowiazuje opłaty za co2. To te na zielono. Mapa stara i po jej
opublikowaniu Kanada wyszła z porozumienia. Czyli obydwie Ameryki na czerwono.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Protok%C3%B3%C5%82_z
_Kioto#/media/Plik%3AKyoto_Protocol_Commitment_map_2
010.png
Do tego fotowoltaika w systemie prosumenckim przynosi realne straty. Instalacje
"magazynują" prad w sieci kiedy tradycyjne nośniki węgiel, gaz itp są najtańsze a
odbierają zima kiedy są najdroższe. Za jakis czas,ale nie liczony dziesiątkami lat,
na zasadzie dobrowolności przymusowej prosumenci przejdź na sprzedaż wyprodukowanych
nadwyżek. Na otarcie łez dostana parę groszy dopłaty do akumulatorów. Bo tylko
fotowoltaika z akumulatorami ma sens i mozna ja traktować jako pewne zrodło energii.