Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:53d8ca89$0$2140$6...@n...neostrada
.pl...

> To, że plamka jest nieco rozmyta nie załatwi sprawy podziału na pola o
> skokowej jasności jedynie będzie nieco szersza granica między tymi polami.

W efekcie przejście tonalne będzie bardziej łagodne, a nie schodkowe. Obraz
będzie "gładszy".

Zamiast:
1 1 1 1 3 3 3 3 5 5 5 5 7 7 7 7

Będzie:
1 1 1 2 3 3 3 4 5 5 5 6 7 7 7 7

> Jesteś w stanie pokazać, że powyższe zdanie jest fałszywe, na gruncie
> czysto technicznym, nie emocjonalnym?

> Wiesz, ze gdzieś dzwoni ale nie wiesz w którym kościele. Chyba w końcu
> trzeba Ci to objaśnić :-)
> Owszem była kiedyś kwestia źródła i jakości obrazu na LCD. Ale:
> 1. To było dawniej jak Jeszce nie było LED - trudno powiedzieć, czy
> dzisiaj by tez wystąpiło
> 2. Dotyczyło sygnału analogowego - LCD go bardzo źle pokazywał
> 3. Nie sądzę by plazma miała z sygnałem analogowym znacząco lepsze
> sukcesy.

Od początku piszę o skompresowanym sygnale cyfrowym.
Najprościej to zaobserwować na przykładzie pliku jpeg. Obraz przy tej
kompresji jest dzielony na fragmenty 8x8 pikseli i dla każdego z tych
fragmentów są liczone współczynniki które przy odkodowywaniu dadzą podobny
obraz tych 64 pikseli. Zależności między tymi fragmentami nie są brane pod
uwagę i w efekcie gdy mammy łagodne przejście tonalne (np. niebo) to widać
niektóre granice tych pół 8x8 pikseli. Na ekranie LCD taki obraz wygląda
znacznie gorzej niż na ekranie plazmowym bo te granice są bardziej widoczne.

Od strony technicznej obraz na LCD jest "lepszy" bo daje wiernie to co jest
zapisane w pliku, tyle że widza nie interesuje wierność oddania
skompresowanego pliku tylko by otrzymywany obraz był pozbawiony tych
niechcianych artefaktów kompresji które psują odbiór wizji autora.

Pozdrawiam
Ergie