eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyŚwiat się przewraca!Re: Świat się przewraca!
  • Data: 2014-02-03 21:40:41
    Temat: Re: Świat się przewraca!
    Od: wolim <n...@p...tu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-02-03 21:12, Ikselka pisze:
    > Dnia Mon, 03 Feb 2014 20:59:57 +0100, wolim napisał(a):
    >
    >> W dniu 2014-02-03 18:54, Ikselka pisze:
    >>
    >>> Ale jak w Polsce młyny polikwidowane, a pól nie opłaca się uprawiać i
    >>> większość zarasta
    >>
    >> Gdzie tak jest? Bo u mnie, na wschód od Wrocławia, każdy skrawek ziemi
    >> obsiany lub obsadzony, a rolnicy się biją o każdy hektar, jak tylko ktoś
    >> chce sprzedać/wydzierżawić. Z moich obserwacji wynika, że rolnictwo to
    >> całkiem dobry biznes. Sam nie jestem rolnikiem, ale mam bardzo dużo
    >> znajomych żyjących z roli. Powodzi im się dużo lepiej niż mi.
    >>
    >> Pozdrawiam,
    >> MW
    >
    > W Świętokrzyskiem są same małe gospodarstwa, nie widzę tutaj dobrobytu - i
    > widzę, jak z każdym rokiem przybywa zakrzaczonych terenów...
    >

    Bo problem nie leży w nieopłacalności, tylko w organizacji. Jakby tak
    się paru gospodarzy dogadało, kupiło jeden solidny ciągnik, jeden
    kombajn, porządny komplet osprzętu do tego, to by się opłacało. Ale
    przecież u nas każdy musi mieć swój sprzęt. Dlatego się nie opłaca.
    Oczywiście kwestią umowną jest granica między małym a dużym gospodarstwem.

    Mam kolegę, który ma 4 hektary. Co roku sadzi na tym ziemniaki. Wiadomo,
    że są lata lepsze i gorsze, ale na czysto wychodzi mu z hektara 5-7
    tysięcy. 4 hektary = 20 tysięcy. Sadzi tydzień, kopie 2-3 tygodnie w
    zależności od aury. Do tego pracuje na etacie, bo mu urlopu spokojnie
    wystarcza na roboty w polu. Zaorze, opryska, obsieje nawozem gdzieś
    spokojnie w soboty albo popołudniami. Fakt, trochę się przy tym narobi
    więcej, niż jakby tylko pracował na etacie, ale to są średnio 2 tysiące
    co miesiąc do pensji. Do tego dochodzą dopłaty unijne, choć do
    ziemniaków akurat nie dają. Ale do większości upraw dają. Na rzepaku,
    OIDP, w zeszłym roku wychodziło na czysto 5-6 tysięcy na hektarze. A
    roboty przy tym prawie żadnej. Zaorać, zasiać, opryskać, zebrać. Nie to
    co przy ziemniakach. No i dotacja unijna. Kolejny przykład - znajomy ma
    niewiele ziemi, ale za to zainwestował w tunele i ogórki szklarniowe
    uprawia. Ten się musi narobić najwięcej, ale i pieniądze ma z tego
    całkiem spore. Dość powiedzieć, że stać go na hobby, którym jest
    kolekcja starusieńkich mercedesów. Po kilkadziesiąt tysięcy każdy.

    A do tego wszystkiego dochodzi zwrot akcyzy na paliwo. I bez podatków.
    ZUS-u nie płacą.

    A teraz weź rolnika, który ma 10, 20, 30 hektarów. Za średnią krajową,
    to by nawet nie chciał ruszyć ręką. A pracuje raptem niewiele ponad pół
    roku. W zimie raczej nie ma wiele roboty, chyba że solidny gospodarz i
    sprzęt na sezon szykuje. Ale i to ileż można. U mnie rolnicy w zimie i
    przed żniwami (lipiec) jeżdżą z całymi rodzinami na wczasy do ciepłych
    krajów. Mnie na to nie stać. Ja zasuwam za trochę ponad średnią krajową
    12 miesięcy w roku i lecie jeżdżę nad polskie morze albo nad Balaton.

    Wniosek jest prosty, jak się komuś chce i ma pomysł, to mu się będzie
    nawet i parę hektarów opłacało uprawiać. Problem z rolnikami jest
    natomiast taki, że w dużej mierze są to ludzie niewykształceni, prości i
    nie mają głowy do interesów. Jak w jednym roku była dobra cena na
    ziemniaki, to w drugim wszyscy na potęgę je sadzą, jak dobrze stał
    rzepak, to z kolei gdzie się nie obejrzysz, na następny rok wszędzie
    żółto. Klęska urodzaju, spadek ceny, płacz i zgrzytanie zębami. Nie ma
    dywersyfikacji, nie ma pomyślunku. Wszyscy idą na żywioł.

    Pozdrawiam,
    MW

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1