W dniu 01.05.2021 o 12:35, Mateusz Bogusz pisze:
> On 27.04.2021 20:41, FEniks wrote:
>> Pytanie było nie o ilość wkłuć, a o nazwę szczepionki. To o wiele
>> łatwiej zapamiętać.
>
> Tak czytam Was...ja jestem alergikiem. Od prawie 3 lat co miesiąc
> jeżdżę na zastrzyk, ale próbuje sobie przypomnieć czym mnie kłują i
> nie pamiętam. A co 6-8 m-c muszę kupować kolejną fiolkę.
>
> To tyle w temacie dodam :-0


Hm. Dziwi mnie taka niefrasobliwość w podejściu do tego, co Ci
wstrzykują z jednej strony, a z drugiej oburzenie w kwestii powszechnych
szczepień. Wygląda mi to na sporą niekonsekwencję. Pominę już, że
znajomość nazwy leku, którym się człowiek leczy przez dłuższy czas, w
wielu sytuacjach może się okazać nieodzowna.

Uprzedzając potencjalny argument o nowości szczepionek - terapie
odczulające też są eksperymentalne.

NB Ja też się odczulałam, skończyłam jakieś 10 lat temu. I do tej pory
pamiętam nazwę preparatu. No nie wiem, może to u mnie po prostu jakieś
zboczenie, wynikające z tego, że jestem językowcem.

--

Ewa