W dniu 10.05.2021 o 18:59, Budzik pisze:
> No ale przeciez dług trzeba obsługiwać...
> Pomijam fakt ze jakos jestem spokojny ze ten rzad nie powstrzyma
> spirali załuzania...

ale koszty są praktycznie zerowe

>>> Mówisz ze forma waluty sprawi ze zmienia sie mechanizmy?
>>
>> Nie sądzę, raczej nie będzie takiej woli. Przypuszczam jednak, że
>> w pewnym momencie waluta straci zaufanie i będą musieli ją zmienić
>>
> Grubo. Nie wiem tylko czy to twój pesymizm czy myslenie zyczeniowe...

życzeniowe raczej nie - mimo, że majątku za dużo nie mam, to cenię tych,
którym się udało go wypracować i chciałbym żeby moje dzieci też miały
taką szansę.
Pesymizm? pewnie tak - ja zwykle wolę przygotować się na najgorsze
czasy, a liczyć na najlepsze. Ale dlatego też uważam, że można to
ciągnąć długo - realna inflacja nie musi wynosić 15 czy 20% - może być 8
czy 10% przez kilkanaście czy więcej lat - i system jeszcze długo się
nie wysypie. Osobiście wolałbym żeby naturalnie się "wyzerował" teraz
niż po wieloletnim podtrzymywaniu trupa.
Nie pamiętam kto, ale fajnie ktoś odpowiedział na temat CBDC w Chinach,
które ma mieć termin ważności - "my tego nie musimy wprowadzać, inflacja
robi to samo"
Czasy na pewno są ciekawe - ci którzy dostrzegą teraz szansę - wybiją
się. Ja ciągle mam nadzieję że mi też się uda i małymi kroczkami do tego
dążę - nie wiem tylko czy nie są za małe (większe nie mogą być, mogłem
jedynie wcześniej zacząć kroki stawiać), żeby uciec przed kroczącym
wielkim butem totalitaryzmu ;)


> Hmm, maseczki sa dla mnie niezauwazalne.
> Zakładam w zamknietych miejscahc typu sklep i tyle.
> Na dworze łaze bez. Jezeli jako warunek stawiasz odejscie od maseczek
> to nie przyjmuej zxakładu bo imo to jest zadne ograniczenie.
>

mi by przeszkadzał

> Ograniczenia w przemieszczaniu? A masz jakies?

nie wiem jak teraz, ale spodziewam się okresowych zakazów

>
> Zgromadzenia? Mowisz o spotkaniu z przyjaciołmi czy o publicznych
> zgromadzeniach? Bo tego pierwszego to nawet jakby ktos chciał to nikt
> ci nie jest w stanie zabronic. I ja tego zakazu nie widze i nie czuje.


ja też go nie czuję, co nie zmienia faktu, że oficjalnie łamię prawo
(może teraz już nie?)

>
> Pojechac do chorwacji? No przeciez mozna...

można, tylko trzeba sprawdzić czy i ile trzeba testów, czy nie trzeba
kwarantanny, jakie sa wymogi na poszczególnych granicach, czy trzeba się
zapisać do grupy konspiracyjnej żeby wejść do restauracji ;), czy muszę
wiedzieć gdzie jutro będę jadł obiad.... dla mnie to nie jest normalność

>
> Testy kosztuja grosze. W sumie tylko u nas sa takie drogie. Znowu ktos
> kreci lody?

u nas przy powrocie trzeba 3 testy (powrót, 2 i 8 dzień) - ok. ?200 od
osoby.
Już pomijając fakt, że lądować trzeba w Anglii, bo jak przylecę
samolotem bezpośrednio do Szkocji to jeszcze dodatkowe ?1700 za osobę za
hotel...

--
Pozdrawiam
Lukasz