Witam
Jeszcze niedawno bylo to "co najmniej 6 metrów".Podobno byly przymiarki do 8
metrów,ale nie wiem,czy weszlo-przestalem sie tym zajmować.
Kiedyś,gdy dzielilem "gront"wydzielilem drogę jako oddzielną dzialkę i dalem darmo
nowemu wlaścicielowi drugiej dzialki z zastrzeżemiem prawa używania przez wlaściciela
pierwszej.Konstrukcja dość pogmatwana,ale operatywny -i uczciwy-notariusz stwierdzil
,że się najlepiej sprawdzi.I faktycznie.
W twoim wypadku-jeśli wlaścicieli jest kilku-koszty mogą być spore,bo na każdą
dzialkę -część drogi konieczna księga wieczysta i wpis o slużebności dla pozostalych
DZIALEK,nie wlaścicieli.tylko tak,jako wspólnota będziecie mogli ją darować gminie-np
w zamian za polożenie asfaltu,abo co.

DO MAĆKA - Takie rzeczy muszą (powinny)być urzędowo ustalone i zapisane w
papierach.Mam teraz na tapecie dzialkę.Sliczna,ale bez dojazdu.Sprawa nie do
ugryzienia,bo koszt ustanowienia dojazdu może zbliżyć się do wartości dzialki.
Czyli nawet prądu nie można tam doprowadzić.
A zanim uciekniesz,wcześniej sprawdz jak tam -gdziekolwiek- jest.Może być jeszcze
gorzej,tylko gdzie indziej nie dziwią się sprawom oczywistym...
Pozdro dolniak