eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieUCIEKLI tynkarzeRe: UCIEKLI tynkarze
  • Data: 2009-07-17 03:26:02
    Temat: Re: UCIEKLI tynkarze
    Od: "Tornad" <t...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > No i uciekli bez zapłaty za 3 część ale nie skończywszy kilkunastu m2. Mam
    > niesmak, bo bym wolał żeby poprawili i im zapłacić.
    >
    Przebrnalem nawet przez te cala dyskusje i chce dorzucic swoje trzy centy.
    Otoz uwazam, ze generalnie nie masz racji twierdzac, ze tylko zatapianie
    siatki metoda wskazana przez jej producenta czy kogos, kto niby sie na tym
    zna, jest jedynie sluszne i kazdy, kto zrobi ten tynk na styro inaczej to
    tempak, oszust i w ogole nalezy takich wieszac na suchen galezi...
    Zaczne od Twojego argumentu z sitodrukiem. Zajmowalem sie tym wiec sie na tym
    zam nie tylko teoretycznie lecz i praktycznie. Otoz na zadnej odbitce
    wykonanej ta metoda nie widac rastru siatki; ta gesta farba przecisnieta rakla
    tworzy na powierzchni ciagla powloke zatem wciska sie rowniez pod te nitki.
    Dlatego Twoj argument, ze jak sie klej wciska przez siatke to ona, ta siatka w
    miejscach styku z podlozem nie zostanie otoczona, jest bledny.
    Teraz praca tej siatki w tym cienkim tynku. Rozumujesz blednie, ze ta siatka
    pracuje jako zbrojenie podobnie jak pret zbrojeniowy w nadprozu. A nawewt
    jesli, to lokalizacja tej siatki na powierzchni styropianu, pod ta 3 mm
    warstwa tynku daje wiekszy opor na nacisk niz gdy ta siatka bedzie w srodku
    przekroju tej niby cienkiej beleczki. Ona ta siatka, pracuje glownie jako
    membrana tak jak kawalek skory naciagniety na bebenku. Jesli w jakims punkcie
    ja nacisniesz, to aby powstalo wglebienie ona musi sie tylko naciagnac i to
    jest jej glowna praca.
    Przyklad z tym murkiem oporowym; po pierwsze wolalbym zastosowac jakas siatke
    stalowa zamiast szklanej czy plastykowej a to z powodow roznic rozszerzalnosci
    termicznych betonu murku i tej cienkiej powloki, zatem jesgo trwalosci. Ale
    mozemy to odpuscic. Zona w pieknych, nowych rekawiczkach oderwala te siatke od
    podloza... A czy probowales zrobic to samo "zatapiajac" ja zgodnie z
    instrukcja producenta? Zapewne nie, wiec przewiduje, ze efekt bedzie
    identyczny, ta zatopiona siatka bedzie sie odspajac od podloza identycznie jak
    ta na fotografii.
    Teraz te zdjecia instruktazowe. Na ktoryms zdjeciu facet, tez w nowych
    rekawiczkach, pokazuje jak nalezy poprawnie zatapiac te siatke nalepiona na
    zaprawie - ciagnie pace z gory na dol. To jest blad, ortograficzny
    technicznie. Nigdy nie nalezy zatapiac siatki czy nakladac tynku ciagnac pace
    z gory na dol lecz z dolu do gory. A to dlatego, ze wtedy powietrze spod tych
    nitek siatki czy porow powierzchni ma mozliwosc "ucieczki" a gdy ciagnie sie z
    gory na dol to ono zostaje na powierzchni czy w zaprawie. Przecie powierzchnia
    styropianu jest nierowna, w czasie ciecia pozostaja powierzchniowe pory, w
    ktore zaprawa powinna byc wcisnieta aby sie lepiej tego styro trzymala.
    Jak to juz Ktos napisal, w czasie wciskania zaprawy w siatke ciagnie sie ta
    paca kilkakrotnie, ta siatka w tej zaprawie chodzi, faluje, gdyz nie jest
    idealnie sztywna i recze Ci, ze te wlokna sa otytlane klejem ze wszystkich
    stron a nie jak to sobie ktos moze wyobraza, ze tylko z jednej,
    powierzchniowej strony.
    Tu w Hameryce czesto reperuje sie stare tynki wykonane na deseczkach
    drewnianych, ktore normalnie po kilkudziesieciu latach pracy pekaja, tworza
    sie dlugie szczeliny, ktorych nijak nie mozna usunac. Wiec nalepia sie siatke
    szklana z rolki o szerokosci okolo metra, podklejana jednostronnie jakims
    slabym klejem adhezyjnym co by sie tylko sciany trzymala i potem normalnie od
    dolu do gory nasyca sie ja zaprawa klejowa prowadzac szpachle rowniez na boki
    co by siatka byla rowno naciagnieta i nie sprezynowala.
    I to sie kupy trzyma, malo kto pokrywa sciany najpierw zaprawa a potem wtapia
    siatke. Owszem dawniej ta robili stosujac np. do spoinowanie plyt KG paskow
    mocnego papieru; pokrywalo sie spoine zaprawa i potem przylepialo do niej
    rozwijany z rolki papier. Ale to byl papier a nie siatka.
    Teraz sprawy technologiczne czy organizacyjne. Robimy zgodnie z instrukcja;
    nakladamy grzebieniem zaprawe. Nie wiem na pol sciany na cwierc czy tylko na
    szerokosc pasa tej siatki. To chwile trwa a w tym czasie ta zaprawa na scianie
    troche podsycha. I teraz w te podeschnieta zaprawe wcisksz siatke. A ktos
    inny nalepia czy przypina siatke na pol czy calej scianie i swiezutka zaprawa
    przeciska ja przez te siatke. Ja twierdze, ze to idzie znacznie i szybciej i
    technologicznie jest lepsze a z punktu widzenia pracy tej powloki, nie gorsze.
    Reasumujac, nec Harkules contra plures, nie naprawisz swiata i Twoje zmagania
    z nauczeniem "fachofcow", Twoim zdaniem poprawnego wtapiania siatki, bo tak
    sobie jakis mlody, ktory zapewne kielni w rece nie trzymal, w instrukcji
    napisal, moga i slusznie, byc uznane jako niepotrzebne utrudnienie pracy bez
    jakichs znaczacych korzysci.
    Moze to tylko jeden z chwytow reklamowych?. "Wtapianie" siatki to brzmi bardzo
    zachecajaco i wlasciciel domu z wtopiona siatka moze patrzec z gory na tego,
    ktory bedzie ja mial wlepiona a juz wykluczy z lokalnej smietanki towarzyskiej
    takiego, ktory powie, ze mu ja na sciany nalepili:)
    Pzdr.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1