W dniu 2016-04-04 o 17:36, Zenek Kapelinder pisze:
> Gdzies czytalem ze w Polsce ok dwadziescia tysiecy dzieci jest w domach dziecka.
One sa tam pod opieka panstwa i teoretycznie maja wszysko co im do zycia jest
potrzebne. Praktycznie one sa niczyje, a kazdy czlowiek chce byc czyjs i miec kogos.
Polska jest zbyt malo tolerancyjnym krajem zeby byla w niej mozliwa adopcja przez
pary homo. Takie adopcje powodowaly by zbyt duzy dyskomfort zycia dzieci nie w domu
ale poza nim. I tylko z tego powodu jestem w tej chwili przeciwnikiem takich adopcji
w Polsce. Znalem kiedyz rodzine ktora stworzyla rodzinny dom dziecka. Mieli chyba
osmioro dzieci. Wszystko bylo bybw porzadku gdyby nie to ze sa to nawiedzeni
pierdolnieci religianci. Dodatkowo zrobili sobie z adopcji dobre zrodlo dochodu.
Odpowiedzialne posiadanie dziecka to rowniez myslenie o jego przyszlosci. Zapewnienie
mu w miare mozliwosci startu w dorosle zycie. Te znane mi adoptowane dzieci wyjda z
tego domu z jedna walizka ubran i nienawiscia do wszystkiego co im sie bedzie z
krzyzem ko
jarzylo.

Ech... Z kazdej ciekawie zapowiadajacej sie dyskusji mozna zrobic
antykatolicki elaborat.
Juz niech Ci bedzie. Pierdolnieci katolicy wychowuja pierdolniete dzieci
i tak bez znaczenia.

Pozdro.. TK