> No ale nie jest tak. Firmy w wiekszosci nie prowadza badan naukowych, a to
> co mamy to zwykle efekt ogolnie budzetowki, bo tam sa najwieksze osrodki
> naukowe i dostep do laboratoriow.

Ale laboratoria także sprzedają swoje opracowania, technologie, normy itp.
Oczywiście jeżeli jest taka potrzeba to można je dotować.
Tyle, że niech to będzie na zasadzie: albo w pełni dotowane i na "państwowym
garnuszku", a to co opraqcują jest własnością całego społeczeństwa, albo
niedotowane i utrzymujące się z własnego biznesu, a to co opracują to ich
własność.

Weźmy np. pod uwagę np. Urzędy Miar, które tworzą normy.
Tworzą je za państwowe pieniądze, traktując swój dorobek jako własny biznes.
Nie sądzisz, ze coś tu nie jest tak ?

>> Bo wychodzę z założenia, że uświadamiajc potencjalnych klientów, pozbywam
>> się nieuczciwej konkurencji - partaczy, którzy mogą zostać przez takiego
>> klienta zdemaskowani i obnażeni kilkoma pytaniami ;))))
>
> E tam, bo lubisz i tyle. Zarobku z grupy raczej nie bedziesz mial.:-)

Ale klientów miewam :)
Poważniej ujmując: Pomaga to także i mnie samemu, bo czasami muszę sięgnąć
do dokumentacji lub poradników. Czasami zastanowić się nad rozwiązaniem
problemu, ale także i sam dowiaduję się sporo ciekawych rzeczy np.
problemów, rozwiązań itp.