eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieZ jednego artykułu jak by się ktoś pytał. Re: Z jednego artykułu jak by się ktoś pytał.
  • Data: 2023-01-22 23:46:00
    Temat: Re: Z jednego artykułu jak by się ktoś pytał.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    niedziela, 22 stycznia 2023 o 12:34:59 UTC+1 ToMasz napisał(a):
    > W dniu 19.01.2023 o 01:46, Zenek Kapelinder pisze:
    > > Na początku że w przeciągu kwartału mieszkania staniały 8%. W pod koniec tego
    samego artykułu że mieszkania są doskonałym zabezpieczeniem w czasie inflacji. Jeśli
    inflacja roczna 16% to kwartalna 4. Mieszkania staniały przez kwartał 8%. To
    kwartalna strata na inwestycji 12%. Jak tu było? A już wiem. Bo na nieruchomościach
    nikt nie stracił.
    > 1. Pytałem tu o sposób liczenia - nikt nie wie jak to jest liczone.
    > Pytałem pytałem znajomego który żyje z inwestycji - uśmiechnął się i
    > powiedział ze to się tak nie da wyliczyć, pogadamy kiedy indziej bo
    > dzisiaj musi się spieszyć bo jedzie w alpy z wnukami
    > 2. ten sam gość z linijki wyżej stracił niejednokrotnie na
    > ruchomościach. ale jak w pokrze - Przy dużej ilości zdarzeń, wygrywa
    > lepszy, w przypadku mieszkań...... każdy. Więc nieprawdą jest że nieda
    > się stracić. Ale również nieprawdą jest że przeciętnie inwestowanie w
    > mieszkanie to pewna strata.
    > 3. Nie czytaj takich artykułów. One nie mają wiele wspólnego z prawdą,
    > albo mówią o wynikach z pewnego fragmentu rynku. To tak jak byś próbował
    > oszacować ilość ryb w oceanach na podstawie wyników połowu dorsza. Ci
    > którzy żyją z wynajmu mieszkań, mają umowy długoterminowe. jak nie mają,
    > nie ma szans, zeby najemca szukał aktywnie tańszego/lepszego mieszkania
    > i planował przeprowadzkę z lodówką, pralką, meblościanką itp. To nie są
    > akcje na nowojorskiej giełdzie.
    > Przykład mojego znajomego. Ma lokal, w którym jest sieciowa apteka. Z
    > tego jednego lokalu może spokojnie żyć. sądzę że spokojnie dostaje
    > "przeciętną krajową". Co go obchodzi jaka jest chwilowa wartość lokalu?
    > On go nigdy nie sprzeda, zostawi dzieciom. Jakby go chciał dzisiaj
    > sprzedać, dostałby równowartość 10 lat wypłat. gdyby chciał za te
    > pieniądze żyć, w ostatnim roku, kwota na koncie miała by połowę
    > dzisiejszej wartości nabywczej. więc nie sprzeda takiego lokalu!!!
    >
    > ToMasz
    Chcesz stworzyć regułę dając pojedyncze przykłady. Tak się nie da a każdy kto próbuje
    tak zrobić nie jest najmądrzejszy. Reguły tworzy się w oparciu o jak największą ilość
    przypadków. W Polsce są reguły dotyczące nieruchomości stworzone o maksymalnie duże
    ilości przypadków. W przypadku ludzi i nieruchomości policzono przy okazji spisu
    powszechnego. W innym artykule zacytowałem dane odnośnie własności nieruchomości. W
    Polsce 84 proc. gospodarstw domowych zamieszkuje we własnych nieruchomościach. Od
    prywatnych i instytucjonalnych właścicieli wynajmuje 4 proc. Tyle samo procent rynku
    zajmują mieszkania socjalne, a 7 proc. to inne formy zamieszkiwania, w tym bezpłatne.
    Jakaś dane to mają je analizować. 11% to mieszkania socjalne w tym również bezpłatne
    formy mieszkania. W tej grupie nie spodziewał bym się dużego parcia na mieszkanie
    poza tanim lub bezpłatnym systemem. W pewnych przypadkach żadne ruchy żeby wydostać
    się z grupy są niemożliwe do wykonania. W tej grupie są więźniowie, pacjenci szpitali
    psychiatrycznych, ludzie w jakiś ośrodkach typu hospicjum czy w domach starców,
    żołnierze zawodowi, leśnicy i pewne jeszcze kilka grup by się znalazło. Zostaje 4%. W
    Polsce jest 15 milionów mieszkań. 4% to 600 tysięcy mieszkań. W tej ilości są
    mieszkania w budynkach z mieszkaniami przeznaczonymi do najmu (kamienice należące do
    prywatnych właścicieli). Są też mieszkania komunalne przeznaczone do najmu. I osobno
    z najwyższymi nieregulowanymi czynszami mieszkania należące do kategorii najmu
    okazjonalnego. Czy wszyscy z tej cztero procentowej grupy chcą kupić mieszkanie?
    Uważam że nie. Że tylko niewielka część chciała by kupić. Zaklasyfikował bym ich do
    podgrupy najmu okazjonalnego. Pewne niewielkie zapotrzebowanie będzie w grupie 84%.
    Niewielka część ludzi ze będę kupić większe mieszkanie. Ale trzeba mieć na uwadze że
    kupując większe na przykład nowe na rynku pojawi się mieszkanie w którym żyli. Może
    ktoś mi powie jak w takim systemie można zarobić kupując nowe mieszkanie żeby je
    przetrzymać bo zdrożeje? Albo kupić mieszkanie żeby wynajmować i zarabiać? Padł
    przykład że lokal użytkowy stoi pusty bo była apteka ale się zmyła i ktoś uważa że
    warto mu płacić za posiadanie niż sprzedać. Na co może taki ktoś liczyć. Że wróci
    koniunktura na sklepy i lokale użytkowe? Nie wroci. Zmieniła się struktura handlu.
    Dzisiaj do zarabianiu na handlowaniu nie jest potrzebny sklep przy najwazniejszej
    ulicy. Wystarczy magazyn na tanim zadupiu do którego da się dojechać ciężarówka i
    jest w zasięgu działania taniej firmy kurierskiej. W miastach mają prawo bytu w
    ograniczonym zakresie firmy usługowe i sklepy z rzeczami które są potrzebne
    codziennie. W ograniczonym bo jak jest jakiejś branży za dużo to czeka jej duża część
    likwidacja.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1