Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał

W Niemczech to i owszem tam tego pełno- podobno jakies dotacje na to mają.

Moj znajomy w Niemczech zainstalowal ok 200 m2 fotowoltanicznych ogniw na
swoim plaskim dachu. Nie wiem dokladnie skad wzial pieniadze na zakup byc
moze daja na to korzystne kredyty, ale nie to jest najwazniejsze. Państwo
płaci za dostarczaną do sieci energie okolo dwa razy wiecej niz on musi
placic za pobieranie jej z sieci. Kiedy bylem u niego chyba 3 lata temu to
czystego dochodu z tych ogniw mial 700 EUR miesiecznie. Czy to sie nazywa
dotacja czy polityką państwa na jedno wychodzi, ludzie zakladaja te
fotoogniwa bo na tym zarabiają.
Oczywiscie wiekszość tych urzadzen ma synchronizację z siecia i odpowiednie
liczniki do rozliczen. Oczywiscie zeby to bylo możliwe musi byc ustanowione
odpowiednie prawo.
Kiedy bylem w Niemczech 30 lat temu oni takie prawo juz mieli i znajomy
zasilal swoja firme
przy pomocy dwoch silników od forda grenady zasilanych gazem z sieci
miejskiej.
Silniki te napedzaly generatory ktore nadmiar energii sprzedawaly do sieci.
Ciecz chlodzaca silniki sluzyla do ogrzewania calego budynku o powierzchni
ok 1000 m2.

A jak wyglada na chwile obecna w Polsce prawo do produkcji i sprzedazy
enrgii elektrychnej?

--
Szczepan