Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Wed, 31 Mar 2010 19:23:53 +0200, Plumpi napisał(a):
>
>> Zazwyczaj już sam fakt, że obiek jest chroniony przez firmę ochroniarską
>> powoduje, że większość złodziei omija dom na kilometr.
>
> Głupiś. Powoduje, że złodzieje dostają wyraźny cynk 'tu kraść, bo jest co'.
>

Obaj macie rację i nie macie racji ;)

Oblepianie się tabliczkami jest na tyle powszechne, że generalnie nie
stanowi jakiegoś specjalnego wyróżnienia. Natomiast obawiałbym się
wycieku informacji "z wewnątrz" - włącznie z informacjami o
nieobecnościach, zwyczajach itepe.

Na złodziejaszków-amatorów bez kontaktów w firmie ochroniarskiej byle
wydumana tabliczka i błyskające światełko będzie tak samo
skuteczne/nieskuteczne a dużo tańsze.

Najlepsza rzecz to czujni emeryci dookoła plus podejrzenie o powiązania
z mafią i/lub policją ;)

A poważniej - czujni sąsiedzi plus ubezpieczenie. Pieniądze
zaoszczędzone na "ochronie" można zainwestować w lokatę jako fundusz
rezerwowy a wypadek np. konieczności wynajęcia prawnika do "chwycenia za
kark" ubezpieczyciela (no i do rzucenia okiem na umowę, żeby nie było
"haczyków").

No i jak zawsze: lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja.