eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieZrób to sam - wentylacja mechanicznaRe: Zrób to sam - wentylacja mechaniczna
  • Data: 2017-11-21 00:58:51
    Temat: Re: Zrób to sam - wentylacja mechaniczna
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Nie "głębokości zanurzonej pompy", a odległości od lustra wody.
    > No chyba że ja się nie znam na fizyce.

    Pompa musi unieść tyle wody ile ma nad sobą, a nie ile od lustra brakuje
    do powierzchni gruntu. Jak masz lustro na metrze, a pompę zanurzysz na
    sto, to sto metrów ma do pchnięcia.

    >> A i wtedy będziesz miał 1atm na wyjściu, czyli sik z węża. Ale
    >> rozpatrujmy dalej...
    > Nie słysałem by ktoś na to narzekał.

    Bo może studnia jest płytsza/głębsza, a pompa inna niż piszesz i problem
    nie występuje. Ja piszę o wodzie dostarczanej do układu budynku
    mieszkalnego, a nie noszonej wiadrami. Hydroforu 1 atmosferą nie
    nabijesz. Jak odkręcasz kurek w kranie to ze 2,5-3atm płynie, tam gdzie
    woda jest z sieci. Do hydroforu trzeba dostarczyć więcej, bo musi być
    zapas z którego schodzi do tych 2atm.

    > Robiłem badania. Co roku nie wiedzę potrzeby. Lokalny wodociąg
    > czerpie wodę ze studni na sąsiedniej ulicy, o tej samej głębokości.
    > Co by było, gdyby im coś nietenteges wyszło w badaniach?

    Myślisz że miasto albo wojsko na poligonie, to chodzi po całym
    województwie i szuka zdatnej wody? Miejsce poboru wyznacza się z grubsza
    na mapie ze względu na lokalizację (bliskość jeziora, rzeki, cieków
    gruntowych), a wodę się "uzdatnia" przy wypompowywaniu.

    Bardzo rzadko wychodzi "teges" w badaniach, dlatego możesz uważać się za
    wielkiego szczęściarza :-) Przekroczenie żelaza czy manganu jest na
    porządku dziennym. Rzadziej, ale też bliżej połowy przypadków jest
    obecność bakterii z grup coli, clostridium perfringens (mogąca wywołać
    zgorzel gazową), czy paciorkowce kałowe - te bakterie biorą się za kału
    czyli np. z nawozów. A pól rolniczych w Polsce wzdłuż i wszerz pełno.

    Powiedzenie że po przegotowaniu można pić wszystko, nie jest do końca
    prawdą. Bo np. forma przetrwalnikowa bakterii z grupy clostridium,
    potrafi w niektórych przypadkach przeżyć i to :-) Ale spożycie takiej
    wody, to akurat mały problem bo dziennie ile to będzie 2-3L? Kilka set
    zużywa się przeciętnie nieprzegotowanej - mycie się, mycie zębów, rąk.

    O normach wody można poczytać sobie w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z
    dnia 13.11.2015. Czy jeżeli coś nie spełnia tej normy, nie nadaje się do
    picia? Norma jest taka, aby zapewniała bezpieczeństwo małym/dużym,
    młodym/dorosłym, niemowlakom/osobom starszym, chorym/zdrowym. W innym
    przypadku jest to mniejsza lub większa loteria. Jak z alarmem smogowym w
    zimę, ciągle przekraczamy. I o ile dolegliwości od razu nie odczuwamy,
    to w dłużej perspektywie statystycznie pogarsza to nasze zdrowie.

    A wodę uzdatnia się np. poprzez jej chlorowanie. Ale to ma wiele wad i
    wymaga ciągłego nadzoru. Teraz coraz częściej na szczęście, wykorzystuje
    się już lampy UV do tego celu.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1