eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniebetonowy garażRe: betonowy garaż
  • Data: 2017-12-01 15:42:28
    Temat: Re: betonowy garaż
    Od: Tornad <w...@a...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu środa, 29 listopada 2017 09:07:18 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
    > W dniu wtorek, 28 listopada 2017 17:04:49 UTC+1 użytkownik Tornad napisał:
    > > posadzka jest od podloza gruntowego termicznie odizolowana. Wtedy ta posadzka
    > > o gubosci tych 10 cm szybko się nagrzeje, uzyska temperature zblizona do
    > > otoczenia i warunki wykraplanie się na niej wody z powietrza ustana.
    >
    > Wyżej Tobie napisałem jakie są typowe posadzki w garażach więc jeszcze raz proszę
    wylicz gdzie i kiedy latem się ta woda w takim garażu wykropi
    > Czyli
    Ja Ci napisałem, ze jest wiele garaży w których posadzka jest wylana
    bezposednio na grunt, bez zadnej podsypki. I te posadzki sa wredne bo na nich
    latem skrapla się woda.

    > Teorie Eisteina chcesz obalać to zacznij może od prostego modelu fizycznego-
    betonowy, wentylowany garaż, 10cm betonu, 10-20cm żwiru czy innej podsypki, grunt
    rodzimy
    >
    Teorie pana Einsteina tez obalam. Tu obalam czy dowodze, ze kazda posadzka nie
    tylko w garażu ale i w piwnicy powinna być wylana na co najmniej 20 cm
    podsypce z materiqlu sypkiego. Może to byc zwir, kliniec a w ostateczności
    piasek byle nie "zdechly". Ty zaczynasz odwracac kota odbytem i wmawiać mi,
    ze to nie prawda.

    > To że Tobie Pathfinder zardzewiał to tylko i wyłącznie Twoja wina zapewne.
    Trzymałeś go pewnie w szczelnym niewietrzonym wilgotnym garażu to i zardzewiał. Taki
    teoretyk jesteś a nie przewidziałeś jakie tam mogą wystąpić warunki
    >
    Tego nie przewidziałem, zwłaszcza, ze ten garaz budowal mój zmarly
    przedwcześnie rodzony brat.
    Tyle, ze on był businesmanem i na budowie się nie znal. Musi co tak poradzili
    mu znajcy, doradcy Twojego pokroju i on im zaufal.

    W ub roku przewierciłem posadzke gdy chłopcy robili mi ocieplenie sufitu tego
    garażu bo nad nim jest salon, który w zimie był zawsze tak zimny, ze stopa do
    podłogi przymarzala. Okazalo się, ze po przewierceniu posadzki, na wiertle był
    zolto brazoway spoisty grunt rodzimy.

    > Mam taki garaż wybudowany ok 1995 roku. Ściany z pustaka betonowego, na dachu
    blacha, na posadzce z 10cm betonu, nizej z 10-20cm żwiru, niżej grunt rodzimy
    > Od 1995 roku stoją w nim metalowe regały i mnóstwo innych metalowych rzeczy, jakieś
    maszyny elektryczne, kilka silników elektrycznych. O ile do 2005 roku garaż był
    regularnie używany bo coś tam z ojcem spawaliśmy itp tak od 2005 pełni rolę magazynu
    i zaglądam tam może raz w miesiącu albo i rzadziej
    > Pomimo upływu prawie ćwierć wieku nic tam na potęgę nie rdzewieje jak Twój
    Pathfinder po dwóch latach
    > Tyle tylko że brama tam metalowa która sam w 1995 roku robiłem, wprawy nie miałem
    więc jest masywna ale niezbyt szczelna. Pod dachem w ścianach zrobiłem kilka otworów
    wentylacyjnych takich ze nie tylko jaskółka ale i wrona tam wleci
    > I pacz Pan wilgoć na posadzce tylko przez kilka dni w roku jak są takie warunki
    atmosferyczne że woda wkrapla się od środka na blaszanym dachu i trochę tego skapnie
    na posadzkę.
    > I auta jak tam trzymałem to nie rdzewiały, a inne klamoty do dzisiaj tam, są i
    wygląda na to ze przez najbliższe lata nie zardzewieją.
    >
    To potwierdza moje teorie. Pod posadzka masz 20 cm piasku. Wiec ta posadzka
    jest od gruntu rodzimego termicznie odizolowana. Pomiędzy tymi ziarnami piasku
    jest około 30 procent powietrza, które jest dobrym izolatorem i zimna nie
    przewodzi.

    > > Jak napisałem wyzej, w garażu, w którym posadzka jest wylana bezpośrednio na
    > > grunt rodzimy, czyli bez wymaganej tradycja budowlana podypki zwirowej czy
    > > nawet piaskowej, jego wentylacja lub otwieranie drzwi, nie wiele zmienia.
    > > Beton na gruncie rodzimym nigdy nie nagrzeje się do temperatury otoczenia bo
    > > ziemia to cieplo zabierze. I on nadal będzie znacznie zimniejszy od od
    > > powietrza.
    >
    > A jak zakładasz ze sami idioci budują i wylewają beton wprost na glinę czy inny
    torf to Twoja sprawa. Jakie założenia przyjąłeś takie wyniki Tobie wyszły. W ten
    sposób to Einsteina pokonasz.

    Ja niczego nie zalozylem. Nie jestem Einsteinem, który sobie pozakladal, rozne
    absurdy. Ja tylko na podstawie obserwacji i swych analiz stwierdzam, ze nie
    wszystkie garaze i posadzki w piwnicach maja posazki wylane na podsypkach.

    > Jak ktoś posadzkę betonową w garażu robi to raczej pod nią te 10cm żwiru czy innego
    piachu daje. A dawanie w takim garazu izolacji przeciwilgociowej czy
    termicznej(styryropian) wygeneruje więcej kłopotów niż korzyści podczas późniejszego
    użytkowania.

    Twoje "raczej" jest tu istotne. Ja wiem, ze dawniej raczej mało osob wylewalo
    posadzki na izolacji. Raczej były to wyjątki chociaz tak być powinno. Ludzie
    nie przywiązywali wagi do tego, co ja nazywam tradycja budowlana.

    Tu jednak jest pewien problem. W dawnych czasach piwnice czy inne ziemianki,
    w ogole nie miały posadzek. I dzięki temu plody rolne jak ziemniaki a nawet
    ogorki czy kapusta zakiszona w beczce, w nich przechowywane, bardzo dobrze się
    trzymaly. Beczki nie przeciekaly, ziemniaki mialy swa wilgotność i dzięki temu
    ludzie zimy przezywali. Obecnie w piwnicach lokalizuje się barki, warsztaty,
    pomieszczenia komputerowe i wiele innych takich. Wiec piwnice musza być suche.
    Azeby takie były to ich sciany zewnętrzne jak i posadzki powinny być termicznie
    od gruntu odizolowane.

    A odnośnie tego, ze bardzo Cie wkurza fakt, ze ja obalam te najidiotyczniejsza
    w dziejach nauki teorie zwana Wzglednosci, to informuje Cie, ze wczoraj w
    kanadyjskim czsopismie Applied Physics Research opublikowano mi moj artykul
    pt. "Dylatacja Dylatacji czasu".

    Jest to artykul ewidentnie krytyczny wykazujący, ze wymysl pana Einsteina
    nazwany dylatacja czasu, fizycznie nie istnieje. Nie istnieje również fizycznie
    to co Relatywisci nazywają kontrakcja czyli skracaniem się wozonych linijek.

    Jak masz czas to zagladnij na lamy tego wydawnictwa. I podaj dalej.

    http://www.ccsenet.org/journal/index.php/apr/article
    /view/70911/39547

    Pzdr
    Tornad

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1