budynPL napisał:

>> W konkretnym domu jest szyb windy osobowej - ale ta ma być dopiero
>> na starość, tymczasowo jest w szybie ścianka wspinaczkowa ;-)
>
> pani do sprzątania i winda? No to dałeś reprezentatywny przykład
> budownictwa :-)

Tak się złożyło, ze dopiero niedawno dane mi było po raz pierwszy
zobaczyć mieszkanie na warszawskim MDM (Pl. Konstytucji). W roku
1952 Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa miała być wzrorem nowego
budownictwa dla klasy robotniczej. Mieszkanie owszem, niczego sobie,
pokoje przestronne. Ale jest tam też służbówka. Taki pokoik z oknem
obok kuchni. Tej wielkości, że po w stawieniu łóżka zostaje półmetrowy
pas przestrzeni. Tam proletaryusz mógł zakwaterować dziewkę służebną
ze wsi, umacniając tym samym sojusz robotniczo-chłopski.

Tuż powojenni architekci jechali siłą rozpędu. Przed wojna służbówki
w kamienicach były czymś absolutnie normalnym, nawet biedne rodziny
miały dziewuchę do pomocy. Wynikało to z sytuacji demograficznej.
Na wsiach dziewczyny nie miały wiele roboty, szły więc na służbę do
miast. Za niewiele więcej niż samo utrzymanie, więc stać było każdego.

Zaś co do wind osobowych w domach jednorodzinnych -- według oficjalnej
nomentkaltury jest to "podnośnik" a nie "dźwig". Ten ostatni jest na
linie i wymaga zgłoszenia w UDT. Podnośnik na siłownikach nie. Taki
w specjalnym szybie jest zadziwiająco tani, zwłaszcza jeśli go porównać
do platformy przemieszczanej po schodach, którą nie zawsze da się
zamontować. Więc wcale nie jest to zły pomysł, by przewidzieć taki szyb
w projekcie. Kosztów nadmiernych nie generuje. A nieszczęścia chodzą
po ludziach.

--
Jarek