Witam,

z porośniętymi różnym paskudztwem murami, najczęściej glonami, ale też mchy
czasem na murach rosną, czy grzyby jest tak, jak z grzybami w lesie: Jedne
grzyby wolą ziemię piaszczystą, inne ilastą, jeszcze inne gliniastą; jedne
grzyby wolą ziemię wapienną o odczynie bardziej zasadowym, inne bardziej
kwaśną; Jedne grzyby wolą miejsca bardziej nasłonecznione, inne mniej, są
też takie grzyby, które w ogóle nie przepadają za światłem; jedne grzyby
wolą ziemię bardziej wilgotną, inne suchszą itd. W jakiej ziemi grzyby nie
rosną? Nie ma takiej. Dlaczego więc w niektórych lasach, albo w niektórych
rejonach lasu nie ma grzybów? Nie wiem. Może dlatego, bo nie dotarła tam
grzybnia? Analogicznie: - Dlaczego na tym samym murze, a więc na takim samym
tynku w jednym miejscu mieszka sobie skupisko glonów, a w innym nie? Tynk
jest nawet nie taki sam, a ten sam. Widocznie w jednym miejscu występują
bardziej sprzyjające dla glonów warunki, np. jakieś źle zabezpieczone, źle
zaimpregnowane występy, gzymsy na których gromadzi się spływająca po ścianie
w czasie opadów deszczu woda, może są to miejsca, gdzie słabiej wieje
wysuszający wiatr, może są to miejsca, na które częściej rzuca cień rosnące
opodal drzewo, albo parkujący samochód, może przedostaje się tam wilgoć z
jakichś szczelin konstrukcyjnych, może są to skropliny z kominów, może
jeszcze coś innego. W każdym bądź razie tak jak nie ma lasów odpornych na
rośnięcie w nich grzybów, tak nie ma tynków odpornych na różne porastające
je paskudztwa.



Pozdrawiam.



Kalikstus.