Witam.
Tak piszę bo widzę tylko co, co widzę, a reszty się domyślam
Tak na oko patrząc, to wiata będzie miała jakież 3x8 metrów.Z belko 14x14
policz, jak siła będzie działała na szpilki, którymi ją przyszpilisz do ściany.
Dolicz dżwignię, jeśli nie będziesz dociągać belkę do ściany. A nie będziesz, bo
przeciętny styropian ma 15-20 cm grubości a belka tylko 14. Dodatkowo warto odsadzić
ją od ściany o 1 cm, żeby była wymiana-nie tylko powietrza, ale i pary. I nawet,
jeśli dał szpilkę co pół metra za po drugiej stronie muru dał przylegającą podobną
belkę to i tak ugięcia byś nie uniknął-no, chyba że masz nad szpilkami jeszcze
betonową belkę.Bo inaczej to mur się może unieść-dolicz parcie wiatru czy śniegu.
Belka podparta na słupach wiele tych kłopotów ograniczy.
Ale ja wolałem nie mocować belek do gruntu. Szpilki były z jednej strony zakotwione
w gruncie, a w belkach były wywiercone 40 cm otwory, w których były włożone szpilki.
Nawet, jeśli wiatr podniesie ją do góry to wrócą na miejsce. No i jeszcze pokrycie.
Ja mam werandę od południa. Początkowo miała być pokryta przezroczystym plastykiem,
ale zmieniłem zdanie. Jedno- widziałem taki dach po gradobiciu. No wiem, że duży grad
rzadko się zdarza, ale tam akurat mieli to szczęście. Całe pokrycie do wymiany. A
oprócz tego- okazało się, że tam nie dało się siedzieć. Każdy z ludzi u których
widziałem takie werandy mieli jeszcze różne żaluzje, które były rozciągane pod
dachem.
Ja u siebie dałem boazerię a potem na folii i łatach blachę. Może i nie jest to super
ładnie, ale całkowicie funkcjonalnie.
Pozdro. abomito