Jacek \Plumpi\ <p...@w...pl> napisał(a):

> Użytkownik "wowa" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h8giq2$dp0$1@inews.gazeta.pl...
>
> >> Bardzo duża różnica.
> >> Zauważ, ze wszystkie przewody mają tulejki zaciskane kleszczami, a za tem
> >> wszystkie przewody to linka. Ukłąda się te przewody bardzo łatwo w
> >> wiązki, a nie tak jak sztywne druty. Ale uwierz mi, że takie rozdzielnie
> >> nie robi się w 2 godziny i nie płaci się po 100 czy 200zł. Kosztują one
> >> znacznie więcej, bo rzędu 1000-2000zł, ponieważ tam każda końcówka
> >> przewodu musi być zarobiona i zaciśnięta tulejką, a także oznakowana
> >> oznacznikami. To powoduje, że potrzeba jest znacznie więcej czasu na jej
> >> wykonanie.
> >> Tak więc jest to rozdzielnia bardzo specjalistyczna, przemysłowa. Wiem
> >> to,
> >
> > Ja, a właściwie "mój" elektryk tak robi. Rozdzielnia na kilkanaście
> > aparatów i kilkadziesiąt zugów. Mimo konieczności zaciskania tulejek, tak
> > woli. Jest ładniej i szybciej. Taka zabawa zajmuje mu max jeden dzień,
> > łącznie z rozplanowaniem położenia aparatów.
>
> Ile ? Cały dzień ?
> Przecież taka skrzynka nie warta jest nawet 50zł zapłaty :)
> Zapewne on to robi legalnie prowadząc firmę i płacąc podatki ?

Powiem tak, jak ktoś coś robi na lewo to wg moich standardów mam to w nosie a
nawet się cieszę bo im więcej osobie prywatnej uda się zaoszczędzić podatku to
tym lepiej. Powtarzam "osobie prywatnej", nie gangom robiących duże wały na
akcyzie paliwowej.
Wkurza mnie jesli pan Heniek jednocześnie pobiera rentę inwalidzką, wkurza,
jak prowadzi działalność pełną gębą i jeszcze zatrudnia a sam korzysta z krusu
(bo ja dopłacam do krusu).
Nie trafiają do mnie do końca argumenty, że ktoś "psuje rynek". Wg mnie to
rynek jest psuty przez nadmierne regulacje i zmowy cenowe.

Więc niech on sobie zrobi to za 50 zł, ogólnie jesteśmy biednym
społeczeństwem, w większości myślącym kategoriami dnia dzisiejszego.
Dlatego jeśli obywatel ma wydać 50 zł lub 500 zł to jest to dla obywatela
wystarczająca przesłanka.
Gdy szybko się okazuje że tani wydatek był marnym wydatkiem to szybko sobie
tłumaczymy "no, widać tak musi być" albo "eee, i tak wszystko to szajs".

Drogie wydatki popełniamy za to przy okazji zakupów mających znamiona
prestiżu. Markowe ciuchy, audiofilskie gadżety (np. kabelek 0,5 mb za 800 zł),
drogie auta etc.
Instalacja elektryczna do takich się nie zalicza no chyba że ktoś da się
namówić na "inteligentny dom", noooo to wtedy przecież musi kosztować.

Każdy ma swój rozum, mnie to wali jak ktoś sobie coś źle urządzi, nawet jak
dzwoni ktoś by mu "naprawić" to i tak nie biorę takich zleceń. Są one po
prostu drogie i uciążliwe (klient zwykle jest mądrzejszy, brak dokumentacji
etc. etc.)

Jednak proszę bardzo wszystkich anonimów biorących udział w tej dyskusji by
swoje kompleksy nie przekładali na rzucanie oszczerstw typu: oszust,
naciągacz, szuka jelenia, etc. etc. Już nie wspomnę że obraża się jednocześnie
moich (czy np. Jacka) klientów.

Dziękuję, raczej eot z mojej strony.

pzdr., PB



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/