W dniu czwartek, 25 lipca 2019 09:17:29 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:

> Jak se tam stryjenka woli.
> Jak plytka za 15 lat popeka to moze i bedzie rozrywka zeby ja wykuc i wymienic o
ile sie zachowalo pare zapasow.

Po raz kolejny zacytuję Kogutka- "Polak jak się nie zmęczy w robocie to myśli ze
zapłata mu się nie należy"
To co piszesz to książkowo jest ok ale warto tak robić w warsztacie czy drewutni(do
rąbania drewna)
W salonie mam od 11 już chyba lat położone płytki na najtańszy klej(Mapei majster czy
jakoś tak) Pod płytkami podłogówka, klej wg murartorów nie nadaje się na podłogówkę a
płytki pękać nie chcą

> No chyba ze polozymy tak kiepsko ze cala odejdzie, wtedy bedzie latwiej.
>
> Jak kto lubi...

Od kilku lat mam cichą nadzieje że facet co kładł płytki w moim salonie kiepsko je
położył i ze klej słabo trzyma
Nadzieję mam dlatego ze własnie od kilku lat żona mnie coraz bardziej mobilizuje żeby
płytki wywalić(bo fugi się brudzą) i panele podłogowe położyć.
Pewnie w tym roku mnie zmobilizuje na tyle ze to zrobię i mam tylko nadzieję ze warto
było kopic najtańszy klej i przy demontażu łato całość odejdzie od wylewki.