>http://allegro.pl/item832122075_coval_scisk_stolars
ki_srubowy_1000x120.html
>
>
> Takich ścisków to przynajmniej kilka bys musial miec do klejenia.

Tak zdaje sobie sprawe - pytanie czy jest to cos warte ;)
Do poklejenia mam sporo takich elementow (bo i materialu sporo) wiec koszt
by sie zwrocil - takich tanszych.

> Kiedyś korzystano z następującego patentu: na płasko położonej desce o
> długości większej niż szerokość przyszłego blatu montowano "sworznie" i
> między te sworznie wkłada sie klejone deski. Następnie za pomocą klinów
> dociskało się deski do siebie. Wskazane również przy większej liczbie
> desek, ściśnięcie płaszyzny blatu aby nie wygiął się w łuk i nie wyskoczył
> spomiędzu "uścisku". Jednak przy takiej grubości desek chyba to nie grozi.
> Oczywiście tych desek ze sworzniami musi byc kilka sztuk.

Hmm...taki naturalny scisk ;) Nieglupie. Nie wiesz przypadkiem jak gesto
nalezy to 'sciskac' ? Dwa sciski na metr biezacy ?

> No i oczywiście dokładność przygotowania drewna jest bardzo ważna.
> Ojciec jak kleił drewno to bardzo dokładnie strugał boczne krawędzie żeby
> dolegały do siebie.

Tak, wiem, mam gdzie przestrugać na małej maszynie elementy przed klejeniem.

> Ty jak będziesz kleił blat to w całości chyba nie przepuścisz go przez
> grubościówkę. No chyba że znajomy "gosciu" ma taką szeroką obrabiarkę.

Ma - tyle ze nie ma czasu na zabawe z klejeniem i przygotowaniem.

jeszcze dopytam:
po grubosciowce pod malowanie trzeba to wyszlifowac jeszcze, jaka szlifierke
potrzebuje ? Mam gdzies taka taśmową (elektryczna reczna) no i tradycyjne
papiery scierne i gabki (reczne ;) ).

Pozdrawiam

Kane