On 12 Gru, 10:17, "brunet.wp"
<S...@S...comUSUN_WIELKIE_LIT
ERY> wrote:
> Witam,
>
> Nie dopilnowałem, mój błąd. Murarze popełnili sporą fuszerkę, dopiero teraz
> to odkryłem.
>
> Mam komin (systemowy, gazowy) jest z niezależnym doprowadzaniem powietrza do
> spalania. Wspaniałomyślni murarze całkowicie zamurowali od góry wlot
> powietrza.

Czyli do zamkniętej komory? IMO trochę strata kasy - ja mam taki sam i
myślę, że trzeba było zrobić to inaczej. W każdym razie u mnie (komin
Bolesławiec) wygląda to tak:

- kształtka faktycznie wychodzi przez czapę - uszczelniona silikonem
wysokotemperaturowym (czy czymś podobnym, do kominów).
- w kominkowym są kratki (podobne, acz nie do końca) do wentylacyjnych
- do przewietrzania wełny.
- w spalinowym - podobnie, tylko tu jest to poborem powietrza.

> Murarze na szczycie
> wylali betonową czapę (wystaje tylko rura spalinowa), tak więc całkowicie
> zablokowali dopływ powietrza do przyszłego pieca. Potem dekarze obrobili
> całość blachą.

I dobrze - powietrze powinno wg mnie dolatywać bokami, nie górą komina
- na stówę jest rozrysowane w instrukcji montażu.

> A może jakieś inne pomysły? Całkowita demolka i kazać robić całą górę od
> nowa? Boję się jednak o blachodachówkę...

Wg mnie powinno dać się te otwory wyciąć parę cm poniżej czapy - w
wełnie/siatce to popierdułka, trochę gorzej będzie to ładnie zrobić w
tych keramzytobetonowych klockach - możnaby spróbować nawiercić w
około i wybić młotkiem ; na wierzch i tak pójdzie kratka wentylacyjna
i przymaskuje. Swoją drogą upewnij się, żebyś miał porobione spadki na
zewnątrz w kanałach wentylacyjnych.

Na pociechę - niektórzy producenci kotłów i tak wymagają własnego
wkładu kominowego w środek, więc zamiast tego mogłeś po prostu
wymurować szacht z pustaka wentylacyjnego i wsadzić w niego wspomnianą
rurę - byłoby dużo taniej i prościej.

mucher
PS. swoją drogą zastanawiam się ile jeszcze osób pisuje jednocześnie
tu i na FM ;)