Użytkownik "KIKI" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54e1ec7b$0$2201$6...@n...neostrada
.pl...

>> Elektrycy którym ufam byli zgodni że jeśli kabel do domu idzie w ziemi i
>> ma 10-15m to nie ma sensu. Wystarczy ochrona typu B w rozdzielni. Po
>> prostu im dłuższy kabel tym większe następuje "spłaszczenie" fali
>> przepięciowej.

> Im się pomyliło i chcieli powiedzieć 100-150m :-)

Ja nie twierdzę że tak jak mam jest dobrze. Ja nie wiem. Uczyłem się o tym
lata temu i jakoś szczególnie nie uważałem na zajęciach. Z tego co widzę
inni maja tak samo. Osobiście nie znam nikogo kto miałby ochronniki klasy A,
a pioruny jak waliły tak walą. W ogóle ochronnik klasy B (jak ja) ma jakieś
10% a może jeszcze mniej w nowo budowanych domach. W starych to w ogóle nikt
o tym nie słyszał.

> Na razie miałeś
> szczęście, że piorun nic nie popsuł :-)

Pioruny waliły, wala i będą walić a jeszcze nie słyszałem by komuś padł
sprzęt w domku. W blokach to bywało że tak (od anteny, albo kabla sieciowego
rozpiętego między blokami), ale nie w domku. Więc nie wiem, czy to kwestia
szczęścia - bo to by znaczyło że wszyscy mają szczęście, ja bym raczej
odwrócił tezę i napisał że trzeba ogromnego pecha by piorun coś uszkodził
gdy masz przyłącze w ziemi, a ogromnego pecha do kwadratu gdy dodatkowo masz
odgromnik klasy B.

Pozdrawiam
Ergie