Użytkownik "dddddddd" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mfujne$dh0$...@d...me...

> Witam,
> planuję przygotować pokój dziecięcy do ew. podzielenia na dwie części -
> wyjdą wtedy dwa malutkie pokoiki. Chcę żeby za kilka lat dzieci mogły
> zadecydować czy wolą jeden wspólny duży pokój, czy oddzielne ale małe.
> Żeby nie komplikować dalszej części tekstu - obawiam się że drugie wejście
> jakie zrobię (czyli do drugiego pokoiku) będzie wąskim korytarzem i
> chciałbym mieć możliwość przy ew. wnoszeniu mebli usunięcia części ściany
> działowej. Chciałbym albo ścianę łatwo demontowalną, albo przesuwalną,
> przy czym na co dzień ściana będzie zamknięta. W miarę możliwości
> wygłuszona.
> Znacie jakieś rozwiązania?

Popatrz na sale konferencyjne/weselne - tam często są takie ściany wiszące
(przesuwane) nie wiem, jaka jest ich konstrukcja wewnętrzna ale wygłuszają
bardzo dobrze. Na dużej sali podzielonej na 4 części mogą się jednocześnie
odbywać 4 imprezy i nikt nikomu nie przeszkadza. Obawiam się jednak że
cenowo to będzie droższe niż rozebranie ściany i ponowne jej odtworzenie :-)

Poza tym co tam chcesz wnosić aby potrzebować większe przejście? Praktycznie
wszystkie obecne produkowane meble są sprzedawane w paczka i skręcane.
Pozostają jedynie kanapy - ale te jak mają mniej niż 2m długości to można
wnosić w pionie i nie jest dla nich problemem nawet korytarzyk szerokości
90cm zakręcający pod kątem prostym.

Nanosiłem się trochę mebli przy przeprowadzkach i jeszcze mi się nie zdarzył
współczesny mebel którego nie dałoby się wnieść przez drzwi o szerokości
80cm - taki mebel byłby niesprzedawalny :-)
Owszem z antykami bywały problemy - np. czterodrzwiowa szafa gdańska
wymagała podzielenia na części - ale co ciekawe rzemieślnik to przewidział -
w końcu 70 lat temu tez ktoś ją jakoś przywiózł i wniósł :-)

Aha, jak myślisz o podziale pokoju to przemyśl dobrze posadzkę - już teraz
musisz zrobić dwie pętle podłogówki tak aby w przyszłości można było wyciąć
pas posadzki i ocieplenia pod nią i wymurować ścianę na stropie. Czyli
docelowo będą dwie _niezależne_ podsadzki obie oddylatowane od ściany
działowej.

Nie daj się skusić na połowiczne rozwiązanie czyli postawienie ścianki z
karton-gipsu na posadzce bo po pierwsze dźwięki uderzeniowe (kroki, stuki)
będą się przenosić z pokoju do pokoju, a po drugie połączenie ściany
stawianej na posadzce z ściana zewnętrzną lub murowaną na stropie _zawsze_
będzie pękać - bo będzie pracować.

Pozdrawiam
Ergie