eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniemoje luźne refleksje o ekipieRe: moje luźne refleksje o ekipie
  • Data: 2012-01-10 22:35:55
    Temat: Re: moje luźne refleksje o ekipie
    Od: "Plumpi" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "brunet.wp"
    <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LIT
    ERY> napisał w
    wiadomości news:jeea9m$7eo$1@usenet.news.interia.pl...

    > Ja jestem chyba jakimś dziwnym inwestorem, bo płaciłem na każde zawołanie
    > majstra. I wyszło tak, że gdy wypłaciłem prawie całość ekipa mnie olała i
    > przestała odbierać telefony.

    To znamy tylko i wyłącznie z Twojego punktu widzenia.
    Niestety nie znamy opinii drugiej strony.
    Oczywiście nie mamy podstaw zaprzeczać temu co twierdzisz.
    Piszemy tylko o sytuacjach, z którymi dość często się zmagamy jako
    wykonawcy.
    Ja osobiście także spotykałem się z klientami, którzy płacili mi pieniądze
    na konto jeszcze przed rozpoczęciem robót i nie było między nami żadnych
    zatargów czy problemów. Jako instalator wywiązywałem się ze swoich
    zobowiązań, a za wcześniejsza wpłatę wynagradzałem klientów jakimś bonusem.
    Ci klienci wychwalaja mnię gdzie się tylko da i polecają wśród znajomych i
    rodziny.
    Niestety mam też klientów, którzy "psy na mnie wieszają". Twierdzą, że
    jestem niesłowny i olewam klientów. To są klienci, których wolałem olać, bo
    byli tak marudni i skąpi, że po prostu nie było mnie stać pracować dla nich.
    Po wielokrotnie zmienianych koncepcjach (zazwyczaj już po rozpoczęciu robót)
    i przygotowywaniu dla nich po 4-5 ofert materiałowych, z którymi oni biegali
    po wielu firmach i Allegro szukając oszczędności rzędu 100 czy 200zł ,
    porównując moje markowe i porządne materiały z najtańszą chińszczyzną
    znalezioną w necie i w ten sposób negocjując ze mną ceny, z powodu których
    miałem przymusowe przestoje i opóźnienia z wejściem do kolejnych klientów,
    po prostu wolałem rezygnować z takich marudnych klientów, a nawet wycofywać
    się z już rozpoczętych robót, nierzadko godząc się z faktem, że już nie
    odzyskam pieniędzy.

    Są ludzie i ludziska zarówno po stronie zleceniodawców jak i zleceniobiorców
    i tylko od nich zależy czy współpraca będzie dobra czy też zła.
    Być może trafiłeś źle, ale nie powinieneś wszystkich mierzyć tą samą miarą.

    > Jeśli jednak będę budował drugi dom (mam nadzieję, że nie), to faktycznie
    > wtedy ktoś o mnie jako o inwestorze będzie mógł napisać, że im bliżej
    > końca budowy, tym bardziej temu inwestorowi nie chce się płacić. A ja 10%
    > całości wypłaty zostawię na sam koniec i wypłacę to gdy ekipa zrobi całość
    > roboty.

    Jeżeli będziesz budował drugi dom to nie wydziwiaj, dochodząc się z
    wykonawcami o każdą złotówkę.
    Ustalaj wspólnie z wykonawcą zakres robót oraz zakres wynagrodzeń oraz
    sposobu rozliczania przed robotą i trzymaj się uzgodnionych technologii.
    Dziel roboty na poszczególne etapy i rozliczaj je etapami.

    Jako wykonawca wchodząc na budowę zawsze staram się zasięgnąć opinii
    poprzednich ekip na temat inwestora. Czy jest wypłacalny, czy jest marudny i
    czy próbuje kombinować, oszukiwać wykonawców. Jeżeli są jakieś problemy to
    staram się z klientem uzgodnić zasady, że z góry płaci za przywiezione
    materiały i 20-30% zaliczkę na poczet kosztów robocizny.Jeżeli klient nie
    chce się zgodzić to odpuszczam sobie takie roboty.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1