eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanienajcieńsza rurka do karanuRe: najcieńsza rurka do karanu
  • Data: 2020-04-21 00:59:59
    Temat: Re: najcieńsza rurka do karanu
    Od: Marek <f...@f...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Rozwinęła się bardzo (przynajmniej dla mnie) interesująca dyskusja,
    więc pozwolisz, że jeszcze trochę ją pociągnę.

    On Mon, 20 Apr 2020 22:42:58 +0200, Uzytkownik <a...@s...pl>
    wrote:
    > To jednak jest taktowanie. Dobrze by było jakby kocioł się załączał
    > co
    > kilka godzin i pracował ciągiem przez godzinę-dwie.

    Ale żeby kocioł grzał godzinę, to bym musiał wcześniej schłodzić
    podłogi do 19C, czyli zrobił przerwę w grzaniu na kilka dni. To
    niewykonalne, przy takim ochłodzeniu będzie to już odczuwalne dla
    domowników.

    > Ano dlatego, żeby ładowanie zasobnika odbywało się możliwie jak
    > najszybciej, ale przepływ wody nie był zbyt duży, ponieważ zbyt
    > duży
    > przepływ powoduje, że kocioł nie nadąży zagrzać wody do zadanej
    > temperatury. Wtedy kocioł zaczyna kilka razy obracać wodą w
    > zasobniku,
    > powodując jej mieszanie zanim temperatura zadana w zasobniku
    > zostanie
    > osiągnięta, co wydłuża proces nagrzewania zasobnika i zmniejsza
    > sprawność kotła. Jeżeli wstawisz ten zawór to kocioł będzie podawał
    > do
    > zasobnika wodę o temperaturze takiej jaka jest ustawiona na kotle i
    > stopniowo (warstwowo) wypełniał taką wodą zasobnik. Kiedy wypełni
    > go aż
    > do miejsca w którym zamontowany jest termostat to ładowanie się
    > zakończy
    > i kocioł wyłączy bez taktowania.

    Ale przepływ mogę sobie regulować prędkością pompy tj. w dół bo piec
    i tak sam ogranicza ostro przepływ by design. Więc po to ten zawór?
    Przepływ moge sobie płynnie zwalniać prędkością pompy aż do momentu
    odłączenia pieca bo za mały przepływ, to nie problem.
    Mi bardziej zależy na szybkim przepływie by jak najszybciej załadować
    zbiornik.


    > Bardzo trudno jest zużyć całą wodę, bo wystarczy, że od dołu
    > zasobnika
    > napłynie zimna woda i sięgnie miejsca gdzie znajduje się termostat.
    > Wtedy załączy się ładowanie zasobnika i kocioł zacznie znów ładować
    > kolejne warstwy w dół.

    ? Wręcz przeciwnie bardzo szybko, bo przepływ od strony kotła jest
    wolny,. ładowanie jest o wiele wolniejsze niż pobór ze zbiornika,
    który idzie całym ciśnieniem z sieci ( i większym przekrojem).W tym
    jest właśnie problem, że nawet jak się zużyje trochę początkowo tj.
    do momentu aż termostat wykryje spadek temp. i zalączy pompę, to
    wylot cwu z pieca jest wolniejszy niż pobór, przez co i tak szybciej
    zejdzie ze zbiornika nim piec uzupełni dogrzaną. W efekcie po
    opróżnieniu zbiornika w kranie jest letnia (zmieszana gorąca z
    pieca+zimna ze zbiornika).


    > Bez sensu, bo wtedy będziesz ograniczony wydajnością kotła. Dla
    > przykładu kocioł 18/24 ma wydajność 6 litrów/minutę wody o
    > temperaturze
    > 60'C.
    Jak odkręcisz drugi kran to zwiększysz przepływ i temperatura wody
    > spadnie. Woda będzie zbyt chłodna do kąpieli.

    ? Nie zaznałem takiego efektu. Jak piec pracował bez zbiornika tylko
    przepływowo to owszem ciśnienie bylo malutkie ale leciała gorąca.
    Ergo - odcięcie zimnej z "pustego" zbiornika spowoduje owszem spadek
    ciśnienia ale płynąca woda będzie nadal gorąca. Czyli dostawa gorącej
    będzie stała ale kosztem spadku ciśnienia. Dla mnie to OK.

    > W trakcie poboru wody na dnie zawsze będziesz miał najzimniejszą
    > wodę,
    > która dopływa z wodociągów. Kiedy termostat załączy pompę to kocioł
    > będzie pobierał tę najzimniejszą wodę i będzie ją podgrzewał do
    > zadanej
    > (w kotle) np. do 60'C. Ta woda o temperaturze 60'C będzie wtłaczana
    > od
    > góry do zasobnika i zasobnik będzie wypełniany wodą o takiej
    > temperaturze stopniowo w dół coraz niżej.


    Oczywiście, tylko ciągle ignorujesz pewien fakt, więc po raz trzeci
    go podaję: w pewnym momencie napełniania (zanim termostat wyłączy
    pompę napełniającą) będzie już tyle ciepłej wody w zbiorniku, że dół
    będzie o wiele cieplejszy niż na początku. Piec zaciąga ten
    cieplejszy dół i nagle zaczyna gwałtowanie wajhować
    przedmuch-zaplon-grzanie tak co sekunda. Po prostu woda jest już za
    ciepła i praca ze stale włączonym palnikiem spowodowałaby jej
    podgrzanie powyżej ustalonej temp. Jak uniknąć takiego zachowania
    pieca, bo ewidentie się meczy?
    Na razie obszedłem to zmniejszając ustawienie termostatu, tak aby
    nie napelniać do pełna, by termostat wyłączył wcześniej zanim piec
    zacznie się męczyć. Ale wtedy mam na pewno zbiornik nie naładowany do
    pełna.

    --
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1