Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
news:h3dp61$92j$1@opal.futuro.pl...

> Oj tak. Oni wbrew umowie wyciągają małe sumy aż w końcu tracisz na chwilę
> rachubę co zrobili i ile już dostali. Jak podliczysz to już uciekli.
> Nie wolno wiec płacić ani grosza przed rozpoczęciem prac ani w trakcie nie
> dać więcej niż małe zaliczki. Inaczej uciekną jak zaczniesz wytykać błedy.

Masz racje, ja bylem za miekki. Okaz serce to cie bez sumienia wydymaja. Na
szczescie poczekalem az odrobia zaplacone pieniadze, sporo w tym bylo
psychologii i podejsc, ale trwalo to siedem miesiecy a powinno co najwyzej
dwa. Pozniej kopa w d.. i skonczyl normalny czlowiek. Na tyle normalny, ze
dzis nie ma dla mnie czasu bo robote moze przebierac i nie ma czasu przyjsc
do mnie zajmowac sie pierdolami. Lepiej caly dom ludziom postawic z
wykonczeniem. Cenimy sie do dzis i traktujemy z szacunkiem. Sa jednak
normalni ludzie na swiecie, ale ich chyba ze swieca. W kazdym razie nie ma
ich z pierwszej lapanki. Teraz mam glazurnika po kolezensku. Gdyby nie to ze
dla mnie to tez by nie przyszedl, do tego bardzo uczciwa stawka. Trzeba byc
czlowiekiem dla ludzi i przyjda sami bez proszenia zrobia jak przyjacielowi.
Co ciekawe, na koniec tygodnia jak widze, ze robota uklada sie jak nalezy,
pytam czy nie chce kasy na lykend, bo czemu nie jak sporo roboty zrobione
jak nalezy i czlowiek na poziomie, moze sam wstydzi sie poprosic a dojazdy
paliwo i takie tam. Zaden z nich nie chcial nawet na przyslowiowe papierosy.
W sobote wrecz uslyszalem: zadnych zaliczek, jak ci sie nie spodoba to nie
bedziesz mial z czego obciac. :-) Moze to jest miara fachowca na poczatek??

Pozdro.. TK