>Ja nigdy nie bralem pod uwage zwrotu kosztow, czy generowania
>oszczednosci przez wentylacje mechaniczna. Poprostu mialem dosc plesni
>na oknach, dlugo schnacego w lazience prania, czy smrodu utrzymujacego

Aby wyhodowac plesn , czy grzyba naprawde trzeba sie postarac ...

Mam mieszkanie w tzw nowym budownictwie (z 2004r) , wybudowany blok z
suporeksu (+ styropian) , wewnatrz gladzie.
Okna K=1.1. Na poczatku cos mi niesamowicie wialo. Okazalo sie ze
"fabrycznie" kazde okno , nie wazne jaki rozmiar mialo wyciete po okolo 40cm
w uszczelce (na obu uszczelkach) przy kazdym oknie. Czyli w kazdym pokoju
bylu minimum 80cm braku w uszczelce a w salonie 1,5m braku w uszczelce ...
Drastycznie zmiejszylem braki w uszczelce i ... nic ...
Rok temu zupleni uzupelnilem braki w uszczelce i ... nic ...

Mimo ze czesto w salonie bylo wieszane pranie , mimo ze chwilow wilgotnosc
wzrastala prawie do 70procent , ale potem spadala do 40-50% a nawet mniej
...

No chyba ze ktos nigdy nie wietrzy , nie rozszczelnia i nie wiem co jeszcze
robi , to moze jak bardzo sie postara to i pojawi sie grzyb czy plesc ...

Uwazam ze plesn i grzyb to wymysl producentów nawiewników i ... wentylacji
mechanicznej ...

PS. Sam kupilem dzis nawiewniki , po 15zl sztuka ;)

Dlaczego ?
Czasami zapominalem o rozszczelni okien , lub jak nasz nie bylo i okna byly
pozamykane to byl lekki smrodek ;)
Teraz nawiewniki powinny to wyeliminowac ..