eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniepozbycie sie lokatora › Re: pozbycie sie lokatora
  • Data: 2010-11-02 19:28:09
    Temat: Re: pozbycie sie lokatora
    Od: "p 47" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:iapldj$u83$1@news.onet.pl...
    >>> I mieć na głowie policję i/lub prokuratora, jeśli lokatorzy będą
    >>> chcieli narobic "koło pióra" ...
    >
    > Żadna z metod zmuszenia lokatora do opuszczenia wynajmowanego lokalu nie
    > jest zgodna z prawem w Polsce.
    > Swego czasu kłopoty miała pewna przedstawicielka prawa, która do
    > wynajmowanego komuś swojego lokalu "zaprosiła" imprezowiczów w celu
    > "namówienia" do wyprowadzenia się lokatorów. Niby żadnego paragrafu na to
    > nie znaleźli ale ...
    >>
    >> Jak udowodnią fakt bycia lokatorami?
    > Wcale nie muszą tego robić. Wystarczy, że tam mieszkają, bo mają tam
    > własne rzeczy.
    > Mogli lokal zająć nawet nielegalnie. Po prostu w Polsce nie wolno
    > człowieka usunąć z własnego mieszkania bez dostarczenia mu lokalu
    > socjalnego.
    >
    > Swego czasu, gdzieś, jacyś studenci zajęli samowolnie pustostan. Po
    > przeanalizowaniu sytuacji przez prawników wyszło, że właściciel chcąc
    > wejść do swego domu musi złożyć w sądzie wniosek o ich eksmisję. Jeśli
    > sprawę by wygrał to i tak musiałby czekać, aż gmina dostarczy dzikim
    > lokatorom lokal socjalny. A gmina takowego nie ma, więc nie dostarczy. A
    > nie ma, bo nie ma pieniędzy na jego wybudowanie.
    > Prośby o opuszczenie nie pomagały, bo lokatorzy rzucali paragrafami nawet
    > z konstytucji.
    > Skończyło się tym, że właścicielka w asyście policji weszła do swego domu
    > i wyniosła z niego rzeczy, które do niej nie należały. Oczywiście zrobiono
    > to pod nieobecność lokatorów. O mało co, a 'numer' by się nie udał, bo w
    > trakcie wynoszenia rzeczy zjawił się jeden z lokatorów i chciał wejść do
    > domu. Ale na szczęście dla właścicielki policja zatrzymała go na chwilę,
    > pod byle pretekstami, typu: poproszę dokumenty, dlaczego pan tam chce
    > wejść, czy pan jest właścicielem, itp...
    > Oczywiście policjanci musieli nie dać się sprowokować i przypadkiem nie
    > użyć jakiejkolwiek siły, czy tym bardziej przymusu, bo byłby problem.
    > Rzeczy wyniesiono, drzwi zamknięto, gostek był na ulicy i po sprawie.


    >
    Jesli owi lokatorzy, nawet dzicy, mieszkali tam ponad 3 miesiące to nie
    wierzę, ze "po sprawie" ! No, chyba, ze ci studenci prawa nie znali. Jesli
    bowiem znali to i policja miałaby wielkie kłopoty za bezprawne działanie i
    właścicielka mieszkania za bezprawne naruszenie czyjegoś posiadania, nie
    mówiąc o tym, ze np. musiałaby zwrócić koszty zakwaterowania tych
    wyrzuconych . Wprawdzie potem mogłaby zażądac od studentów opłaty za
    bezumowne mieszkanie w jej lokalu, ale nie wiadomo, co byłoby wyższe,-
    rachunek z hotelu studentów czy jej żądania...
    Zalecam zapoznanie sie z odpowiednimi ustawami, a w szczególności z ustawą o
    ochronie lokatora (a nie ma ustawy o ochronie właściciela;-) i paragrafy
    Kodeksu Cywilnego dot. posiadania (tu podkreslam,- własciciel nimoże nie
    posiadac swoją własność;-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1