eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieprad ze slonca i z wiatru dla domuRe: prad ze slonca i z wiatru dla domu
  • Data: 2010-03-14 08:03:40
    Temat: Re: prad ze slonca i z wiatru dla domu
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maniek4 napisal:
    > Jakies dwiescie lat temu Thomas Malthus oglosil swoja teorie o skonczonych
    > zasobach ziemskich. Twierdzil, ze jak liczba ludnosci bedzie wzrastac to
    > skoncza sie zasoby. Pomyslow ciekawych przy tym byla co nie miara. O ile
    > pamietam mowil cos o max. 6 miliardach ludzi na ziemii, ale moze cos
    > pokrecilem.

    I mniej wiecej mial racje. Bez stosowania specjalnych nawozow, czyli
    tzw. zielonej rewolucji z lat piecdziesiatych, wszyscy przymieralibysmy
    glodem.

    > Dzis oblicza sie, ze wykorzystujac wszystkie zasoby ziemi ludzi
    > moze zyc duzo duzo wiecej, spokojnie zmiesci sie 40 miliardow a mowa byla i
    > o 100.

    Watpie. Znajdz sobie informacje nt calkowitej biomasy istniejacej na Ziemi.
    Z uwagi na pojemnosc ekosystemu jest to wielkosc mniej wiecej stala.
    Wymieranie gatunkow jest spowodowane nie tylko ZACHLANNA ekspansja
    czlowieka, ale takze wegetatywna - czysto rolnicza. Zwroc uwage, jak
    silna redukcja WOLNYCH przestrzeni nastapila w Polsce w ostatnich dwudziestu
    latach, gdy praktycznie zaniechano ochrony ziemi rolnej. Z dziecinstwa pamietam,
    ze po wyjezdzie za miasto spotkac sarne nie bylo trudno. Dzis zaczyna to
    byc egzotyka. Byc moze osiagniesz te 100 mld, ale w warunkach, przy ktorych
    najgorsze chinskie warunki beda luksusem.

    > Czytalem to dosc dawno, wiec co do liczb upierac sie nie bede, w
    > kazdym razie byly duze. Wg. Malthusa dzis powinnismy przymierac glodem a
    > okazuje sie, ze skala globu jest tak duza, ze daleko nam jeszcze do tego.

    Patrzysz europocentrycznie. Masz zwichniecie perspektywy bogatego kraju.
    Wiem, ze to brzmi jak szyderstwo, ale Polska jest bogatym krajem na tle
    przecietnej globalnej.

    > Prawde mowiac zajmujemy jego jakas niewielka czesc, ze dla mnie przy
    > najmniej nasz wplyw na te skale w tak duzym stopniu wcale nie jest taki
    > oczywisty. Lokalnie tak, globalnie nie jestem pewny.

    Realna nosnosc ekosystemu jest oceniana na mniej wiecej 3 mld ludzi.
    Cala nadwyzka jest utrzymywana z pomoca chemii rolnej i gospodarki
    rabunkowej. Nie dostrzegamy tej 'rabunkowosci', bo trwa to juz tak dlugo,
    ze ma cechy stanu ustalonego. Ale jak sobie zerkniesz na stan Morza
    Aralskiego dwadziescia lat temu i obecnie:

    http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Aral_
    Sea_1989-2008.jpg&filetimestamp=20090607162745

    to zaczyna to byc przerazajace. Dorobek Uzbekistanu i Kazachstanu.
    Teraz maja calkiem zgrabna slona pustynie i nawet ja ochrzcili
    nazwa Aral-kum. Baltyk jest podobnie zniszczony pod wzgledem
    zarybienia i zatrucia nawozami. To idzie powolutku i dlatego
    w krotkim okresie wszystko sie wydaje prawie takie samo, jak 'wczoraj'.

    > A mowi sie tez o tym, ze zimy z powodu ocieplenia beda teraz sniezne. Tak
    > sobie mysle, ze moze zblizamy sie do rownowagi, bo snieg odbije wiecej
    > promieniowania slonecznego zima i lata beda coraz krotsze a uzytkownikom PC
    > grunt nie zdazy sie nagrzac. :-)

    Rownowaga globalna nie oznacza lokalnej. Zaburzenie Pradu Zatokowego
    skonczy sie dla Europy silnym oziebieniem. Spojrz, co w USA jest
    na szerokosci geograficznej Rzymu ;) i zastanow sie, kiedy takie
    zaspy byly w Rzymie.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1