On 28 Maj, 11:40, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
> SJS pisze:
>
> > typowe to 70 i 80 m2
> > ale część lokali ma powierzchnie dodatkowe, przerobione ze strychów i sa
> > jako mieszkalne
> > SJS
>
> Więc moim skromnym zdaniem, nie będzie nikomu krzywdy, jak weźmiecie pod
> uwagę wariant 1 - wg zajmowanej powierzchni w bloku/domu. Każde większe
> mieszkanie jest potencjalnie miejscem dla większej ilości osób, a z tym
> i generowanych przez nie śmieci.
> Jeszcze chyba nie wymyślono nic takiego, co przypominałoby licznik na
> śmieci :-), trzeba zatem jakoś zracjonalizowaćrozwiązanie tego problemu,
> a powierzchnia zajmowanego mieszkania jest swego rodzaju wyznacznikiem i
> w sytuacji, kiedy nie macie jakichś znaczących różnic miedzy
> poszczególnymi lokalami, nie powinniście się czuć szczególnie
> pokrzywdzeni, jeśli ktoś otrzyma rachunek o dwa złote wyższy, a nie ma
> kombinacji związanych z zamieszkującymi/zameldowanymi osobami. Po prostu
> powierzchni mieszkalnej na plecach nie wyniesiesz, a stanowi ona
> wyznacznik Twojej części we współwłasności.
>
> pozdrawiam
> robercik-us

Witam,
Mieszkania są u nas względnie równe, natomiast w jednych mieszka 5
osób, w innych nikt albo 2 osoby. Gdyby chodziło o małe odchylenia od
średniej, to nikt by sobie głowy nie zawracał.
Nie rzecz w tym, żeby ludziom liczyć worki, czy w okna zaglądać, ile
osób mieszka, ale jakieś przybliżenie znaleźć.
Miesięczny średni koszt na lokal to ok. 60zł. Przy zróżnicowaniu opłat
w zależności od liczby osób, różnica może wynieść 40zł od lokalu (np.
40 zł 2 osoby - 80 zł 4 osoby) Rocznie zbiera się suma.
W imię prostoty robi się urawniłowka. Dotowanie jednych kosztem
innych.

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Pozdrawiam,
Marek