Trzeba jeszcze wiedziec jak. Sam miernik to za malo. Oczywiscie najtanszy moze sie
nie nadawac bo trzeba mierzyc napicie przemienne i prad przemieny. Do tego potrzebne
jest zrodlo pradu przemiennego o czestotliwosci innej niz 50Hz. Ale mozna dla siebie
zmierzyc inaczej z wystarczajaco duza dokladnoscia. Potrzebny jest miernik z pomiarem
napiecia przemiennego i jakis grzejnik, czajnik elektryczny itp, spore obciazenke ale
bez przesady. Trzeba policzyc prad z tabliczki znamionowej obciazenia. Zmierzyc
napiecie w sieci. Podlaczyc obciazenie w taki sposob. Jeden zacisk do gazy a drugi do
uziemienia. Nie nalezy tego robic jak ktos jest blisko zakopanego uziemienia, licho
nie spi. Poza tym prad byl kiedys bogiem i mu laski przyprowadzali. A teraz uzywaja
go do pompowania gowien z szamba i jest mocno wkurwiony. To i mscic sie moze. Trzeba
zmierzyc napiecie na obciazeniu. Opornosc uziemienia liczy sie ze wzoru R= roznica
napiec obliczona ze wskazan miernika podzielona przez prad obliczony z tabliczki
znamionowej. Wynik takiego pomiaru jest bardzo zblizony do wynikow pomiarow robionych
metoda techniczna lub przy uzyciu specjalnych miernikow do pomiarow uziemien.
Obciazenie nalezy dobrac takie zeby zmierzone na obciazeniu napiecie nie bylo
mniejsze o 10-15V od sieciowego. Albo najprosciej sprawdzic zarowka z 200W. Jak jedna
strona podlaczona do fazy a druga do uziemienia swieci prawie tak jak zasilana z
sieci to jest mniej wiecej ok. Metoda z czajnikiem mozna rowniez dla siebie zmierzyc
rezystancje petli zwarcia. Podwojne gniazdko. Z jednej strony miernik za dwie dychy
ustawiony na wysokie napiecie przemienne. W drugie dziurki czajnik. Patrzymy o ile
spadlo napiecie. Tyle o ile spadlo dzielimy przez prad pobierany przez czajnik,
policzony z mocy. I wynik bedzie opornoscia petli zwarcia. Opornosc petli zwarcia to
wazny parametr bo na jego podstawie trzeba dobrac wielkosc bezpiecznikow zeby mogly
zadzialac w okreslonym czasie zanim sie przewody nie usmaza.